Po komunikacie z czwartkowego posiedzenia, inwestorzy zwątpili w to, że brytyjski bank centralny obniży w czerwcu stopy. Rynek kontraktów terminowych sugerował w czwartek po południu, że prawdopodobieństwo takiej obniżki wynosi tylko 26 proc.
Czytaj więcej
Część analityków spodziewa się, że amerykański bank centralny nie zdecyduje się nawet przed końcem roku na wznowienie luzowania polityki pieniężnej.
Za obniżką stóp przemawiała przede wszystkim hamująca inflacja, która zeszła w marcu do 2,6 proc. i była niższa niż prognozowano. Argumentem za cięciem była też niepewność dotycząca wzrostu gospodarczego, związana m.in. z wojnami handlowymi. Nowe prognozy brytyjskiego banku centralnego wskazują, że wzrost PKB wyniesie średnio 1 proc. w tym roku, co stanowi poprawę w stosunku do 0,75 proc. wzrostu przewidywanych w projekcjach z lutego. Będzie to jednak to w dużej mierze spowodowane wyższym niż wcześniej oczekiwano wzrostem w pierwszych trzech miesiącach 2025 roku. Prognoza na 2026 rok została natomiast obniżona do 1,25 proc., z wcześniej przewidywanych 1,5 proc.
Bank obniżył również prognozę wzrostu dla światowej gospodarki do 1,5 proc. w 2026 roku, z wcześniej zakładanych 2 proc. , ponieważ nowe cła amerykańskie i zwiększona niepewność dotycząca globalnego handlu wpływają negatywnie na aktywność gospodarczą na świecie.
W czwartek decyzje w sprawie polityki pieniężnej podejmowały też szwedzki Riksbank i norweski Norges Bank. Oba nie zmieniły stóp. Riksbank utrzymał główną stopę na poziomie 2,25 proc., a Norges Bank 4,5 proc. HK