[b]Jak ocenia pan nową strategię Famuru, z której wynika, że z grupy wyłączone zostaną dwie spółki – PGO (grupa odlewni) i Zamet, które oddzielnie będą notowane na GPW? Za to w skład Famuru wejdą Pemug i Remag.[/b]
Nowe akwizycje kreują wartość dodaną dla akcjonariuszy. Remag i Pemug są nabywane po wskaźnikach P/E 9,4 na 2009 rok przy P/E 15,1 dla całej Grupy Famur na 2010 rok. Z drugiej jednak strony wyłączenie z Grupy Famur Zametu Industry i PGO powoduje, że spółki te mogą być notowane w przyszłości z dyskontem związanym z niższą płynnością. Obecnie kapitalizacja Famuru to ok. 1,2 mld zł. Jeśli Zamet i PGO zostaną wydzielone, inwestorzy stracą premię za płynność spółki, a instytucjonalni sobie ją szczególnie cenią. Około 11,3 proc. akcjonariatu Famuru to fundusze, m.in. OFE Aviva czy OFE ING.
[b]Czy to znaczy, że zmniejszy się wartość Famuru?[/b]
Nie. Akcje tych dwóch spółek z grupy jako dywidenda niepieniężna zostaną przydzielone akcjonariuszom Famuru. W długim okresie rynek wyceni oddzielnie Famur, PGO i Zamet Industry. Tyle że OFE rzadko chcą mieć udziały w spółkach o niewielkiej kapitalizacji, a Famur wycenia obie spółki w sumie na ok. 250 mln zł. Pytanie, czy chcemy mieć jedną dużą zdywersyfikowaną firmę, czy dziesięć pomniejszych. Inwestorzy instytucjonalni wybierają raczej spółki z większym free floatem, bo mniejsze są bariery wejścia i wyjścia z inwestycji. A po zmianach w PGO, Zamecie i Famurze ruch na akcjach będzie mniejszy. Stąd też premia za płynność.
[b]Czy zmiany w grupie będą korzystne dla Famuru?[/b]