– Decyzję podjęto ze względu na pogarszającą się sytuację gospodarczą na świecie i znaczący spadek popytu na opony, zwłaszcza w latach 2008 i 2009. Panujący w tym czasie kryzys istotnie wpłynął na wielkość naszej produkcji, która znacząco spadła w stosunku do 2007 roku – tłumaczy Marta Konopacka, dyrektor ds. komunikacji Dębicy. Zaznacza jednak, że spółka wypełniła wstępne założenia dotyczące zatrudnienia – utrzymała zatrudnienie na poziomie nie niższym niż 2912 pracowników.
Faktycznie, z kilku raportów opublikowanych w 2009 r. wynika, że wielkość jej produkcji spadła w sumie o kilkanaście procent. Aby zrealizować inwestycje w planowanym zakresie, Dębica musiała nie tylko zmniejszyć nakłady, ale też o dwa lata wydłużyć termin realizacji – do końca 2013 r. Resort gospodarki zgodził się na ograniczenie projektu kilka dni temu.
Na co konkretnie pójdą pieniądze? W pierwszym etapie,?który zakończył się w maju 2011 roku, spółka skupiała się na zwiększaniu produkcji opon do samochodów osobowych osiągających wysokie prędkości. Teraz chce dostosowywać te produkty do zasad etykietowania opon określonych przez UE. – Celem inwestycji jest zastąpienie produkowanych w Dębicy opon standardowych oponami o najwyższych parametrach technicznych – mówi Konopacka.
Twierdzi, że pozwoli to utrzymać Dębicy konkurencyjność i poprawić wyniki finansowe. – O ile nie pogłębi się niekorzystna sytuacja gospodarcza?na świecie – zastrzega Konopacka.