W tym czasie rynek części i akcesoriów wzrósł o ok. 60 proc. i w ubiegłym roku jego wartość wyniosła ok. 49 mld zł. Mniejszy popyt na auta sprawił, że rynek części i akcesoriów w 2012 r. skurczył się o ok. 5 proc.

– W ciągu ostatnich lat jesteśmy świadkami transformacji w polskiej motoryzacji. To części, a nie samochody, stanowią obecnie o sile polskiego sektora samochodowego. Mamy u nas obecnie jedynie trzech producentów aut, podczas gdy części i akcesoria wytwarza już blisko tysiąc dostawców – mówi Paweł Gos, prezes Exact Systems, firmy kontrolującej jakość części samochodowych.

Na jednego Polaka pracującego przy montażu samochodów przypada już czterech zatrudnionych przy produkcji części i choć ostatnio branża notuje niewielkie spowolnienie, to giełdowe spółki z sektora spodziewają się, że kolejne miesiące będą lepsze. – Przedłużająca się zima sprawiła, że początek roku nie był zbyt dobry, lecz w następnych miesiącach spodziewamy się, że z nawiązką nadrobimy te straty. Wśród klientów widać zwiększony optymizm – mówi Zenon Kosicki z Inter Cars. Po pierwszym kwartale grupa odnotowała wzrost sprzedaży o 2,2 proc., ale na rynku krajowym zanotowała spadek o 1 proc. Jest jednak najlepszym przykładem tego, jak rozwija się rynek. W 2012 r. jej przychody wyniosły ok. 3 mld zł, podczas gdy jeszcze w 2006 r. był to miliard złotych.

– Rynek części do nowo produkowanych samochodów będzie podążał za wolumenami produkcji aut – mówi Piotr Fugiel z firmy ACE. Paweł Gos uspokaja, że firmy produkujące w Polsce są powiązane głównie z rynkiem niemieckim, a tam widać stabilizację, jeśli chodzi o dostawy aut ze średniej i wyższej półki do Rosji i na rynki azjatyckie.