Jego zdaniem głosowanie w sprawie układu jest możliwe w I kwartale przyszłego roku.
Drewex nie ujawnia, kto jest inwestorem. – Mogłoby to wpłynąć na rozmowy z wierzycielami, w stosownym czasie odkryjemy karty. Najważniejsze jest to, że dzięki wsparciu inwestora uregulowaliśmy kwestię dwóch najbardziej problematycznych wierzytelności pozaukładowych. To wierzytelności wobec banków, zabezpieczeniem jest majątek przedsiębiorstwa – mówi Paluchowski.
Na mocy porozumienia z DnB Nord Drewex zapłacił 228 tys. zł – jedną czwartą zadłużenia z tytułu przeterminowanego kredytu. W jaki sposób i kiedy ureguluje pozostałą część, na razie nie zostało ujawnione. W przypadku Raiffeisen Banku inwestor odkupił wierzytelność (to 3,45 mln zł).
Wierzycielom układowym Drewex jest winien 2 mln zł. Propozycje układowe zakładają, że wierzytelności powyżej 10 tys. zł zostaną zredukowane o 90 proc. Czy taki układ ma szansę na zatwierdzenie?
– Zdajemy sobie sprawę, że to odważna propozycja, ale fakty są takie, że to dużo lepsza propozycja, niż gdyby wierzyciele zdecydowali się na likwidację. Cały majątek Dreweksu jest zabezpieczeniem wierzytelności banków – teraz już inwestora. Przy likwidacji w pierwszej kolejności spłacani są wierzyciele hipoteczni, zobowiązania publicznoprawne i pracownicy. Wielkość zobowiązań wobec tych pierwszych podmiotów przewyższa wartość majątku – tłumaczy prezes.