Od początku roku akcje Amiki podrożały już o 109 proc. Otoczenie rynkowe spółce sprzyja. Jej sprzedaż – zdaniem analityków – na polskim rynku może wzrosnąć nawet o 10–15 proc. w związku z upadłością grupy Fagor. – To możliwy scenariusz. Już teraz obserwujemy zwiększone obroty na rynku krajowym. Wszystko zależy od tego, czy jest to efekt trwały czy przejściowy, co jest m.in. związane z przyszłością grupy Fagor – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amiki.
Eksport szansą dla grupy
Ten rok spółka może zaliczyć do udanych. Przyszły ma być jeszcze lepszy. – W 2014 roku grupa zamierza kontynuować trendy wzrostu sprzedaży i wyników rozpoczęte w 2010 r. – mówi Kocikowski. Zaznacza jednak, że zarówno po stronie szans, jak i zagrożeń jest szereg czynników, które mogą wpłynąć na te zamierzenia.
– Po stronie szans można wskazać potencjał wzrostu na rynkach Europy Zachodniej i Południowej czy – w dalszym ciągu – na rynkach wschodnich oraz możliwości powstałe po upadłości grupy Fagor – wymienia. Natomiast do zagrożeń należy m.in. niekorzystne kształtowanie się niektórych kursów walut i cen surowców, przed którym trudno się efektywnie zabezpieczyć.
Czas na zakupy
Tegoroczna mocna zwyżka kursu Amiki rodzi pytanie, czy ma on jeszcze potencjał wzrostowy. Analitycy sygnalizują, że spółka powinna być beneficjentem ożywienia gospodarczego w Polsce. Podkreślają też, że grupa dobrze sobie radzi w Niemczech. Amica podkreśla, że jej sprzedaż na rynku niemieckim rośnie mimo upadłości Neckermanna w 2012 r. – Utrata tego klienta została zrekompensowana sprzedażą do innych – twierdzi zarząd. Ponadto w 2013 r. grupa rozpoczęła sprzedaż na nowe rynki, m.in. białoruski i francuski.
Tymczasem rynek czeka na publikację strategii dla grupy. Powinniśmy ją poznać w najbliższych tygodniach. Dużą szansą na rozwój biznesu Amiki są przejęcia. Spółka nie ukrywa, że chce konsolidować rynek. – Pracujemy nad kilkoma potencjalnymi celami przejęć. Ale wciąż nie jesteśmy na etapie, w którym moglibyśmy mówić o konkretach – zaznacza Kocikowski. Dodaje, że Amica nie przewiduje emisji akcji. – Akwizycje planujemy sfinansować poprzez emisję obligacji długoterminowych lub z wykorzystaniem kredytów bankowych – wskazuje.