Inter Cars nie zwalnia tempa. Po tym jak w 2010 r. spółka z podwarszawskiego Cząstkowa Mazowieckiego zwiększyła przychody o ponad 16 proc., do 2,41 mld zł, w tym roku również utrzymuje dwucyfrową dynamikę wzrostu sprzedaży.
Zdaniem DM IDMSA przychody grupy w minionym kwartale wzrosły o 19 proc., do 588 mln zł. Prognoza analityków zakłada zamknięcie całego roku z 2,73 mld zł skonsolidowanych przychodów. Rywale z branży o podobnych zwyżkach mogą jedynie pomarzyć.
[srodtytul]Rywale zostają w tyle[/srodtytul]
– Rośniemy znacznie szybciej niż rynek, który w minionym roku zyskał na wartości około 3–5 proc. I nie widzę powodu, by w najbliższym czasie miało się to zmienić – mówi Robert Kierzek, prezes Inter Cars. Kierzek wskazuje, że przychody spółki rosną między innymi dzięki ekspansji w tych segmentach rynku motoryzacyjnego, które do niedawna nie były dla Inter Cars priorytetem. – Sprzedaż?opon, środków smarnych czy wyposażenia warsztatów rośnie znacznie szybciej niż podstawowy biznes, czyli dystrybucja części – mówi Kierzek.
Poszerzanie oferty o specjalistyczne towary i motousługi to jeden z pomysłów na dalszy rozwój grupy. – Im bardziej kompleksowa jest nasza oferta, tym większą liczbę klientów jesteśmy w stanie nią zainteresować – mówi prezes Inter Cars. Dodaje, że spółka rozważa akwizycje wąsko sprofilowanych firm. – Gdyby na stole pojawiła się oferta zakupu firmy zajmującej się np. przeglądami, naprawą i legalizacją tachografów czy montażem wind do samochodów ciężarowych, z pewnością byśmy się jej przyjrzeli – mówi Kierzek.