Cena emisyjna walorów była równa wartości nominalnej i wyniosła 50 gr. Firma pozyskała więc brutto 16,6 mln zł .
Dzień wcześniej Elkop podpisał z Fonem i Atlantisem umowy na doradztwo – firmy zobowiązały się do znalezienia nabywców warrantów za wynagrodzeniem po 2 mln zł każda (na koniec I kwartału Elkop miał w kasie 700 tys. zł). Porozumienia zakładały również, że w przypadku nieprzedstawienia przez pozyskanych inwestorów?oferty objęcia warrantów,?Fon i Atlantis same obejmą po 16,6 mln warrantów. Z treści komunikatów bieżących nie wynika jasno, czy wynagrodzenie przysługiwało również za tę operację.
Wszystkie trzy przedsiębiorstwa łączy osoba inwestora giełdowego Mariusza Patrowicza. W piątek wieczorem nie udało się nam uzyskać od niego komentarza w sprawie transakcji.
Wartość nominalna akcji to zgodnie z kodeksem spółek handlowych najniższa dopuszczalna cena emisyjna nowych akcji – tymczasem w tej chwili papiery Elkopu wyceniane są na giełdzie na 38 gr, czyli o prawie jedną trzecią niżej. Uchwała o emisji bezpłatnych warrantów zamiennych na akcje została podjęta w lipcu 2010 roku, kiedy kurs był jeszcze o kilka groszy powyżej wartości nominalnej. Sąd zarejestrował warunkowe podwyższenie kapitału pod koniec sierpnia, a od początku września kurs jest już poniżej 50 gr – nie licząc krótkotrwałego wybicia w październiku.
Cena emisyjna tak znacznie odbiegająca od wyceny giełdowej nie byłaby więc zachęcająca do objęcia papierów przez potencjalnych inwestorów. Zakładając, że Atlantis i Fon objęły nowe emisje Elkopu za dwumilionowym wynagrodzeniem, okazałoby się, że realnie płaciły za papiery... 38 gr – czyli dokładnie według wyceny rynkowej. Elkop pozyskałby wówczas netto 12,6 mln zł.