W organie nowej kadencji nie ma już Marcina Dukaczewskiego, wiceprezesa Prokomu. Kojarzona z Ryszardem Krauzem firma straciła jesienią ub.r. prymat w akcjonariacie – część papierów kupił Altus TFI, część przejęli wierzyciele: PKO BP i BGK – co nie przeszkodziło Dukaczewskiemu pozostać w zrekonstruowanej wówczas radzie. Banki przejęły akcje już po record date i nie mogły wziąć aktywnego udziału w zgromadzeniu mimo posiadania papierów na rachunkach.
We wtorek do nadzoru chciał także wejść poprzedni wiceprezes Polnordu Tomasz Sznajder – zgłosił go poprzedni prezes Piotr Wesołowski (menedżerowie złożyli rezygnację w grudniu ub.r.). Kandydatura nie przeszła.
Obydwaj członkowie poprzedniego zarządu otrzymali skwitowanie za działalność w 2015 r. Przypomnijmy, że zarząd kierowany od lutego przez Dariusza Krawczyka podjął decyzję o utworzeniu odpisów – głównie aktualizujących wartość gruntów – które obciążyły wyniki finansowe za 2015 r., oraz zmienił sposób liczenia sprzedaży mieszkań (poprzednia metoda zawyżała statystyki).
Chociaż wejście PKO BP i BGK do akcjonariatu Polnordu wynika z rozliczeń z Prokomem, to może skutkować współpracą dewelopera z państwem. Prezes Krawczyk pozytywnie wypowiadał się o możliwości uczestniczenia Polnordu w programie Mieszkanie+, wskazując na obecność państwowych podmiotów w akcjonariacie.
Polnord dysponuje jednym z największych banków ziemi wśród giełdowych deweloperów. Spółka czeka jednak na szczegóły rządowego programu, które powinny się znaleźć w projekcie ustawy pod koniec roku.