Sezon wyników finansowych za drugi kwartał 2025 roku w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się w połowie lipca, w atmosferze umiarkowanych oczekiwań, ale także z pierwszymi sygnałami odporności amerykańskiej gospodarki, pomimo nasilających się napięć handlowych. Tradycyjnie otwierające sezon największe banki amerykańskie zaprezentowały niezłe wyniki, choć odzwierciedlające zróżnicowane warunki rynkowe.
Analitycy prognozują, że wzrost zysków amerykańskich spółek będzie najsłabszy od czwartego kwartału 2023 roku. Konsensus rynkowy zakłada, że spółki z indeksu S&P 500 odnotują wzrost zysku na akcję o około 5 proc. rok do roku, co oznacza wyraźne spowolnienie względem 13,7 proc. wzrostu zanotowanego w pierwszym kwartale. Jeśli prognozy się potwierdzą, będzie to najniższy wynik od końcówki 2023 roku.
Charakterystyczną cechą obecnego sezonu jest znaczące obniżanie prognoz przed publikacją wyników. Szacunki dotyczące zysków za drugi kwartał zostały skorygowane w dół bardziej niż średnio w ostatnich trzech latach, co może świadczyć o ostrożności analityków wobec narastającej niepewności gospodarczej.
Jednym z kluczowych czynników wpływających na oczekiwania inwestorów i analityków jest polityka celna prezydenta Donalda Trumpa. Według szacunków Goldman Sachs, około 70 proc. bezpośrednich kosztów związanych z cłami zostało przerzuconych na konsumentów, co pomogło ograniczyć wpływ tych kosztów na marże firm. Niemniej jednak, rosnąca niepewność w globalnym handlu nadal stanowi istotne ryzyko dla przyszłych kwartałów.
Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na wyniki amerykańskich przedsiębiorstw było osłabienie dolara. Może ono znacząco wpłynąć na poprawę wyników finansowych firm, szczególnie tych, które generują dużą część przychodów na rynkach zagranicznych. Słabszy dolar zwiększa konkurencyjność cenową amerykańskich produktów za granicą, wspierając eksport. Dodatkowo, dla firm uzyskujących przychody w innych walutach, oznacza to korzystniejsze przeliczenie zysków na dolary, co pozytywnie wpływa na ich sprawozdania finansowe.