Czy Donald Trump tym razem znów „stchórzy” i w ostatniej chwili wycofa się z planowanej podwyżki ceł na towary z Unii Europejskiej? Na to wyraźnie liczą inwestorzy. Wielu z nich sądzi, że wynosząca 30 proc. stawka ceł na dobra z UE to tylko straszak i element strategii negocjacyjnej. Obawa o reakcje rynków finansowych ma sprawić, że Trump nie dokona tej podwyżki. A jeśli inwestorzy się mylą? Czy bowiem Trump miałby jakiś powód, by potraktować Europę łagodnie? Od lat narzeka, że Unia „oszukuje” na handlu i utrzymuje duże bariery dla amerykańskiego eksportu. Poza tym Europejczycy od lat korzystają z amerykańskiej ochrony militarnej, jednocześnie zaniedbując swoje wydatki obronne. Dodatkowo europejski establishment zalewa kontynent imigrantami z Trzeciego Świata i szykanuje tych, którym się to nie podoba, przy okazji próbując cenzurować amerykańskie giganty cyfrowe. Punktów zapalnych w relacjach USA z UE jest sporo, Trump ma niewiele powodów, by litować się nad Europejczykami, a Waszyngton dysponuje dosyć mocnymi kartami w relacji z Brukselą. Potencjalny unijny odwet (w postaci wyższych ceł na towary sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych warte rocznie 72 mld euro) prawdopodobnie go nie wystraszy. W 2024 r. USA miały blisko 236 mld USD deficytu w handlu z UE. To więc Unia ma o wiele więcej do stracenia.
Liczenie strat
Jednym z największych problemów strefy euro jest to, że przez wiele lat (pomijając okres odbicia po pandemii) jej wzrost PKB był niski. W zeszłym roku wyniósł tylko 0,9 proc., mediana prognoz zebranych przez agencję Bloomberga sugeruje, że w tym roku wyniesie on 1 proc. (Poszczególne prognozy wahają się od 0,7 proc. do 1,4 proc.) Projekcje dla całej Unii Europejskiej są podobne. Ich mediana mówi o 1,1 proc. wzrostu w 2025 r. Wojna handlowa z USA na pewno nie pomoże przyspieszyć wzrostu PKB. Analitycy Goldman Sachs prognozują, że podwyżka amerykańskich ceł na unijne produkty może ściąć do końca 2026 r. 1,2 proc. unijnego PKB.
Amerykańskie cła uderzyłyby w poszczególne kraje Unii dosyć nierównomiernie. Najbardziej narażone na negatywne skutki byłyby gospodarki najbardziej zależne od eksportu do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że jest mało prawdopodobne, by zwolnił Jerome'a Powella ze stanowiska szefa Fedu. Ledwie kilka godzin wcześniej powiedział republikańskim ustawodawcom, że zamierza to zrobić.