Nawet 1,67 zł kosztowały dziś akcje IZNS Iława. To najniższy kurs od końca kwietnia 2009 r. W ciągu ostatnich 3 miesięcy kapitalizacja IZNS skurczyła się o 40 proc. i trudno dziś wyrokować, czy przecena akcji spółki z Iławy wkrótce się zatrzyma. Przed 13 akcje IZNS taniały o ponad 6 proc.

Dlaczego akcje IZNS lecą w dół na łeb na szyję? Wśród problemów, z jakimi boryka się spółka, na czoło wybija się obecnie sytuacja w Promecie, notowanej na NewConnect spółce skupującej złom, której IZNS jest liczącym się akcjonariuszem. Pierwszym niepokojącym sygnałem była wyprzedaż akcji przez Krzysztofa Pająka, który jeszcze do niedawna kontrolował ponad 30 proc. kapitału. W ciągu miesiąca Pająk zmniejszył zaangażowanie do niespełna 8 proc. kapitału, a śledząc handel na akcjach Prometu można odnieść wrażenie, że to nie koniec wyprzedaży. To nie koniec złych wiadomości.

W zeszłym tygodniu spółka poinformowała, że skierowała do organów ścigania zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez niewskazane w raporcie osoby. W wyniku tego przestępstwa Promet miał stracić 3,5 mln zł. Dla porównania, wartość księgowa Prometu to dziś 3,2 mln zł. Dziś na akcjonariuszy Prometu spadł kolejny cios – spółka poinformowała, że w dniu 10 czerwca upłynął termin spłaty kredytu w wysokości 1 mln zł. Kredyt nie został spłacony ze względu na opóźnienia w płatnościach.