Po kilku chudych kwartałach Dom Development pokazał wyniki finansowe jakością nawiązujące do rezultatów osiąganych w czasach prosperity na rynku mieszkaniowym. W II kw. deweloper przy 146 mln zł przychodów wypracował na czysto 19,3 mln zł zysku, niwelując z nawiązką stratę z początku roku. Marża brutto na sprzedaży mieszkań po raz pierwszy od początku 2009 r. wyniosła ponad 30 proc.
Pokryzysowe żniwa
Rentowność Dom Development widocznie wzrosła, ponieważ spółka rozpoczęła przekazywanie klientom, a więc i rozliczanie w wynikach finansowych mieszkań sprzedanych sporo wcześniej, a pochodzących z inwestycji rozpoczynanych jesienią 2009 r. (czyli budowanych po pokryzysowych, niższych stawkach).
Janusz Zalewski, wiceprezes Dom Development, informuje, że pokaźny zysk spółka zrealizowała nie tylko na mieszkaniach z ciepło przyjętego przez rynek osiedla Saska na stołecznym Gocławiu, ale też na stosunkowo tanich lokalach z projektu Derby 9 na Białołęce. – Marże na mieszkaniach przekazywanych klientom w drugiej połowie roku nie powinny rozczarować – mówi Zalewski.
Wiceprezes Dom Development zdradza, że w II półroczu spółka może przekazać klientom niemal 890 mieszkań wobec 346 przekazanych w II kw. i 20 rozliczonych w I kw. 2011 r., co pozwoli deweloperowi wykazać w drugiej połowie roku zdecydowanie lepsze wyniki. Analitycy prognozują, że cały rok Dom Development zamknie z 70–90 mln zł zysku. – Wynik netto spółki powinien zmieścić się w nakreślonych widełkach. Bezpiecznie jest założyć, że będzie bliższy dolnej granicy przedziału – mówi Zalewski.
Rynek jest na rozdrożu
Choć zarówno wyniki finansowe Dom Development, jak i rezultaty sprzedaży mieszkań za I półrocze (826 lokali po uwzględnieniu rezygnacji) wydają się dobrze prognozować na przyszłość, zarząd dewelopera nie popada w hurraoptymizm. – Nie wiemy, jak popyt na mieszkania zmieni się po wygaszeniu programu „Rodzina na swoim", już dziś mamy do czynienia na rynku z nadpodażą – mówi Jarosław Szanajca, prezes spółki. Dodaje, że Dom Development nie będzie już skokowo rozbudowywał oferty mieszkań, a tylko ją uzupełniał. – W tym roku może ruszyć budowa około 600 mieszkań. Liczba ta może być większa, jeśli sprzedaż co najmniej utrzyma się na dotychczasowym poziomie – mówi Szanajca.