Czerwcowe WZA uchwaliło?wypłatę na 30 września, ale dzień przed tym terminem zarząd powiadomił,?że jest zmuszony odroczyć?wypłatę do 31 października. Zwołał jednocześnie NWZA, które miało usankcjonować decyzję (ale po fakcie). Głównym akcjonariuszem jest Dom Inwestycyjny Platinum Capital powiązany z rodziną Krawczyków. NWZA uchwaliło, że dywidenda trafi na konta 14 listopada. Prezes Krawczyk tłumaczy, że szczegółowe zasady funkcjonowania KDPW wymagają wysłania przez spółkę danych dotyczących dywidendy najpóźniej dziesięć dni roboczych przed wypłatą. NWZA odbyło się 25 października, więc 31?października nie mógł być terminem wypłaty.

We wrześniu zarząd nie wypłacił pieniędzy, tłumacząc to zawarciem transakcji handlowych na korzystnych warunkach. – Sprawa się rozjaśni, gdy opublikujemy sprawozdanie za III kwartał. Będzie widoczne, że środki na wypłatę dywidendy spółka ma i zrobiła tylko jedną transakcję, która skutkowała przesunięciem wypłaty dywidendy – tłumaczy Krawczyk.

Żonglerką terminami wypłaty zaniepokojone jest Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, które ostrzega, że część akcjonariuszy będzie żądać odszkodowania za opóźnienia. Zdaniem Krawczyka zarzuty wobec zarządu i DI?Platinum Capital są krzywdzące. – Na NWZA było trzech akcjonariuszy niepowiązanych, którzy również głosowali za przesunięciem terminu wypłaty. Bardzo żałuję, że tak mało osób uczestniczy w zgromadzeniach, dlatego pojawiają się nieścisłości w interpretowaniu działań zarządu – mówi prezes.