Akcjonariusze Mostostalu-Export zajmą się dziś kwestią upoważnienia zarządu do emisji 34,3 mln akcji w ramach kapitału docelowego oraz 91,4 mln akcji z wyłączeniem prawa poboru (teraz kapitał dzieli się na 44,6 mln papierów). Do przegłosowania emisji potrzeba większości co najmniej 80 proc. głosów. W jej uzyskaniu pomocne może być wykluczenie trójki akcjonariuszy z głosowania.
Obowiązki niedopełnione?
Na liście akcjonariuszy obok nazwisk byłego prezesa Michała Skipietrowa, byłego wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Nielsa Bonna oraz byłej prokurent Zofii Szwed znalazły się adnotacje, że będą oni mieli zakaz wykonywania prawa głosu z należących do nich akcji. Zarząd Mostostalu uzasadnił to, powołując się na przepisy ustawy o ofercie. Zgodnie z nią akcjonariusze mogą zostać pozbawieni prawa głosu, jeśli nie zawiadomili w porę o przekroczeniu określonego udziału w ogólnej liczbie głosów lub w zbyt krótkim czasie kupili znaczny pakiet akcji z pominięciem obowiązku ogłoszenia wezwania. Jakie dokładnie zarzuty sformułował wobec akcjonariuszy? Paweł Narkiewicz, członek zarządu firmy, wczoraj nie chciał nam tego zdradzić.
– Akcjonariusz, który przekracza określone progi w akcjonariacie spółki publicznej, ma obowiązek zawiadomić o tym KNF i daną spółkę, a w przypadku nabycia znaczących pakietów musi ogłosić wezwanie. Niespełnienie tych obowiązków to obiektywny fakt, który nie wymaga potwierdzenia przez żaden organ – mówi Konrad Konarski, partner w Baker & McKenzie. – To sama spółka może ocenić, czy obowiązki zostały spełnione i czy powinna pozbawić akcjonariusza prawa głosu. W praktyce o dopuszczeniu do głosowania decyduje przewodniczący WZA poprzez wydanie bądź nie kart do głosowania – dodaje. Wyjaśnia, że nie istnieje żadna prawna procedura odzyskania utraconego prawa głosu. Akcjonariusz może tylko zbyć i ponownie nabyć akcje i wykonać obowiązki, których poprzednio zaniechał. – Jeżeli istnieje spór co do tego, czy słusznie odebrano prawo głosu, to akcjonariusze mogą zaskarżyć uchwałę. Zaskarżenie nie blokuje jej wykonania, chyba że sąd zadecyduje inaczej. Akcjonariusze mogą też wnieść do sądu oddzielne powództwo o ustalenie, że prawo głosu im przysługuje – tłumaczy.
Akcjonariusze się bronią
Z naszych informacji wynika, że akcjonariusze, którzy mają zostać pozbawieni prawa głosu, zamierzają złożyć w sądzie wnioski o stwierdzenie nieważności uchwały zarządu w tej sprawie. Wczoraj do sądu trafiły wnioski o zabezpieczenie powództwa poprzez wstrzymanie wykonania tej uchwały. Do prokuratury trafiło natomiast zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu. Skipietrow zarzuca im poświadczenie nieprawdy co do sankcji nałożonych na troje akcjonariuszy oraz przekazanie fałszywego obrazu akcjonariuszy uprawnionych do udziału w walnym.