– To efekt wielu działań restrukturyzujących koszty działalności. Wobec 2011 r. obniżyliśmy o ponad 3 proc. wskaźnik zużycia materiałów i surowców w ogólnych kosztach produkcji – mówi Henryk Kaczmarek, prezes Novity.
– Spadek przychodów wynika z trudności na rynku europejskim i w USA, a w szczególności na polskim, gdzie spadło zapotrzebowanie od klientów z grupy firm budowlanych i obuwniczych. W tych branżach nastąpiło załamanie i mieliśmy problemy z pełnym wykorzystaniem mocy produkcyjnych – wyjaśnia Kaczmarek. Novita nie publikuje prognoz. Prezes zakłada poprawę tegorocznych wyników. – Czas pokaże, czy uda się zrealizować te ambitne założenia. Sytuacja na rynkach krajowym i europejskim w I kw. nie jest optymistyczna. Trudności te widać po styczniowych przychodach. Wiele będzie zależało od dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej Polski i Europy – zaznacza. W 2012 r. eksport odpowiadał za 55 proc. przychodów firmy.
W ub.r. Novita rozpoczęła produkcję i sprzedaż wyrobów przeznaczonych dla klientów detalicznych, czego dotąd nie robiła. – Ten segment planujemy szerzej rozwijać pod własnym brandem. W tym roku powinien stanowić ok. 5 proc. przychodów. W kolejnych latach chcemy zwiększyć ten udział, bo osiągane marże ze sprzedaży detalicznej wynoszą po kilkanaście procent i są wyższe niż w handlu dla odbiorców przemysłowych – dodaje.
W 2012 r. spółka wypłaciła 2,9 zł dywidendy na akcję, co dało atrakcyjną stopę 13,9 proc. – Pod koniec marca zarząd przedstawi swoją rekomendację w sprawie podziału zysku w tym roku. W czerwcu WZA podejmie decyzję o wysokości dywidendy – zapowiada Kaczmarek. Od dwóch lat Novita ma program rozbudowy parku maszynowego wymagający ok. 25 mln zł nakładów. – Realizacja przedsięwzięcia jest jednym z wielu elementów naszej strategii rozwoju i będzie ponownie analizowana przez radę nadzorczą – kończy prezes.