Podczas prezentacji wybierająca się na giełdę spółka przekonywała, że inwestycja w jej akcje da inwestorom ekspozycję na krajowy rynek rolniczy. W tej chwili na parkiecie jest silna reprezentacja spółek z tego sektora – ale z Ukrainy. Czy inwestycja w akcje producenta elewatorów zbożowych może być postrzegana jako atrakcyjna alternatywa?
Różnice są znaczne
– Pod względem oferowanej ekspozycji Feerum znacząco różni się od notowanych spółek ukraińskich. Ze względu na inny model biznesu rezultaty Feerum są uzależnione nie tylko od notowań zbóż, jak w przypadku spółek ukraińskich, ale również od czynników takich jak ceny stali oraz poziom dofinansowań UE dla rolnictwa – uważa Adam Kaptur, analityk Millennium DM.
– Porówując producentów rolnych z producentem elewatorów trzeba wziąć pod uwagę, że są to jednak odrębne rodzaje działalności. W szczególności zyski producentów rolnych są bezpośrednio uzależnione od cen płodów rolnych i poziomu plonów w danym okresie – mówi Marcin Gątarz, analityk UniCredit CA IB.
Atrakcyjna Ukraina
Gątarz podkreśla, że warunki naturalne Ukrainy są korzystniejsze dla rozwoju rolnictwa niż warunki w Polsce. – Wydaje się, że w długim terminie produkcja rolna Ukrainy może rosnąć w szybszym tempie niż produkcja w Polsce – mówi analityk.
Kaptur dodaje, że firmom rolnym na Ukrainie sprzyjają również niskie koszty pracy. – Dzięki sprzyjającym warunkom powstały tam wielkie holdingi rolne o powierzchniach upraw rzędu setek tysięcy hektarów – zaznacza.