– Koń­czy­my dwa du­że pro­jek­ty: w Kar­sach i Wał­brzy­chu. Po­za tym część pie­nię­dzy po­pły­nie na re­ali­za­cję ko­lej­nych in­we­sty­cji, któ­rych za­koń­cze­nie prze­wi­du­je­my w przy­szłym ro­ku – za­po­wia­da Jó­zef Mo­krzyc­ki, pre­zes Mo­-Bruku.

Jesz­cze w tym kwar­ta­le w Wał­brzy­chu ru­szy za­kład od­zy­sku mu­łów wę­glo­wych. Pro­jekt wart jest w su­mie 24 mln zł. Na­to­miast w ko­lej­nym kwar­ta­le za­koń­czą się pra­ce nad roz­bu­do­wą za­kła­du w Kar­sach, gdzie oprócz spa­lar­ni od­pa­dów ulo­ko­wa­na zo­sta­nie li­nia do pro­duk­cji pa­liw al­ter­na­tyw­nych. Ta in­we­sty­cja po­chło­nie 76,4 mln zł, z cze­go po­nad 30 mln zł fir­ma po­zy­ska­ła z fun­du­szy unij­nych. Ko­lej­ne pro­jek­ty to m.in. bu­do­wa za­kła­du od­zy­sku od­pa­dów nie­bez­piecz­nych w Skar­bi­mie­rzu i za­kład pro­duk­cji pa­liw w Je­dli­czach. Ich re­ali­za­cja ma zwięk­szyć ob­ro­ty spół­ki od 2014 ro­ku. – Go­spo­dar­ka od­pa­da­mi to wciąż ni­szo­wa bran­ża w go­spo­dar­ce na­ro­do­wej. Wi­dzi­my w niej ogrom­ny po­ten­cjał, choć­by ze wzglę­du na ostre wy­mo­gi unij­ne od­no­śnie skła­do­wa­nia śmie­ci – do­da­je Mo­krzyc­ki.

Go­rzej na­to­miast pre­zen­tu­je się dru­gi seg­ment dzia­łal­no­ści spół­ki – bu­do­wa dróg be­to­no­wych. Jak wszyst­kie in­ne fir­my bu­dow­la­ne, tak­że Mo­-Bruk od­no­to­wał w 2012 ro­ku zna­czą­cy spa­dek przy­cho­dów z kon­trak­tów dro­go­wych. W kon­se­kwen­cji rocz­ne ob­ro­ty spa­dły o 10 proc. do 46,7 mln zł w po­rów­na­niu z ro­kiem po­przed­nim. Jed­no­cze­śnie udział zle­ceń na bu­do­wę dróg w przy­cho­dach spół­ki zma­lał do 5,5 proc. z po­nad 17 proc. – W ubie­głym ro­ku wy­co­fa­li­śmy się z kon­trak­tów bu­dow­la­nych, bo nie chcie­li­śmy wy­gry­wać prze­tar­gów za wszel­ką ce­nę. Za­pła­ci­li­śmy za to spad­kiem ob­ro­tów, ale ura­to­wa­li­śmy mar­że – wy­ja­śnia Mo­krzyc­ki. Mo­-Bruk po­pra­wił w ubie­głym ro­ku zysk net­to o 29 proc. do 3,1 mln zł.

Po I kwar­ta­le te­go ro­ku pre­zes spół­ki de­kla­ru­je, że ma po­wo­dy do opty­mi­zmu. – Jest jed­nak zbyt wie­le nie­wia­do­mych, że­by móc osza­co­wać, jak za­koń­czy się dla nas ca­ły rok – do­da­je Mo­krzyc­ki.