Łączna szacunkowa wartość umowy to około 50 mln zł. Współpraca przewidziana jest na lata 2017–2024. – Dostrzegamy tendencję rynkową, która pokazuje, że zwiększa się zapotrzebowanie na lepsze wyposażenie wnętrz samochodów. My, jako Groclin, już teraz jesteśmy na to przygotowani. Nie wykluczam, że kontrakt z General Motors będzie rozszerzony – wyjaśnił Andre Gerstner, prezes Groclinu. Jak podała spółka, poszycia skórzane dla modelu Opel Insignia będą produkowane w zakładach grupy zlokalizowanych na Ukrainie.

Pozyskane zlecenie od GM wpisuje się w strategię umacniania pozycji Groclinu na europejskim rynku niezależnych dostawców części i podzespołów dla koncernów motoryzacyjnych. – Większa liczba kontraktów pozwoli spółce na uniezależnienie się od zmian marżowości związanych z cyklem życia poszczególnych projektów, a systematyczne zwiększanie portfela zleceń dowodzi słuszności strategii opierającej działalność Groclinu na produkcji poszyć – uważa Marek Jurzec, analityk DM BDM. – Oceniam, że nowe kontrakty powinny wyraźnie wpłynąć na wyniki w 2017 roku, wiąże się to z podwyższonymi kosztami w pierwszej fazie ich realizacji. Jednym z dotychczasowych problemów Groclinu była zbyt mała skala działalności, która powodowała wrażliwość wyników na rentowność poszczególnych kontraktów związanych z fazą ich realizacji – dodaje specjalista.

Prezes Gerstner przyznał niedawno w rozmowie z „Parkietem", że pozyskane w 2015 roku zlecenia będą uruchamiane, począwszy od II połowy br. W jego ocenie powinno to pozwolić grupie od 2016 r. rozwijać się organicznie w tempie nie mniejszym niż 10–20 proc. rocznie.

Walory Groclinu w tym roku radzą sobie zdecydowanie lepiej na tle indeksów gieł-dowych. Od początku stycznia wartość akcji spółki wzrosła o blisko 30 proc. podczas, gdy rynek mierzony wskaźnikiem WIG zyskał jedynie 2 proc.