– Do tego czasu nabywca musi zapłacić około 171 mln zł, czyli kwotę, na którą składa się cena zaoferowana przez niego w przetargu za nabywany majątek plus poczynione w spółce nakłady i wartość należności – mówi Marek Leszczak, syndyk KHS Krosno. Jego zdaniem jedynie brak wpłaty może spowodować, że sąd unieważni przetarg i ogłosi kolejny.

Leszczak zwraca uwagę, że spółka od siedmiu lat znajduje się w upadłości likwidacyjnej i obecnie pojawiła się szansa nie tylko na zakończenie tego procesu, ale i na funkcjonowanie przedsiębiorstwa w normalnych warunkach rynkowych.

Za rządów syndyka kondycja finansowa KHS Krosno mocno się poprawiła. W ocenie zarządu spółki dziś jest tak dobra, że cenę uzyskaną w przetargu należy uznać za zbyt niską. – Syndyk sprzedawał przedsiębiorstwo na podstawie wyceny z ubiegłego roku, która z kolei bazowała na danych za 2014 r. Tymczasem jego wartość w ostatnich kwartałach mocno wzrosła m.in. za sprawą wysokich zysków i generowanej przez firmę gotówki – twierdzi Czesław Piotrowicz, prezes KHS Krosno. Wylicza, że w 2014 r. zysk operacyjny plus amortyzacja wynosiły 24 mln zł, a w 2015 r. już 36 mln zł. Po czterech miesiącach tego roku sięgały 14 mln zł. – Co więcej podczas ostatniego przetargu miały miejsce błędy, które powinny spowodować jego unieważnienie – mówi Piotrowicz.

Syndyk się broni, że procedura i wyceny była zgodne z prawem, czego potwierdzeniem jest decyzja sądu o zatwierdzeniu przetargu. Syndyk w tej chwili nie wie, czy około 320 mln zł plus odsetki, które były należne wierzycielom, uda mu się w całości spłacić. Zarząd KHS Krosno wylicza, że uzyskane już ze sprzedaży majątku kwoty plus obecna wartość spółki i osiągane wyniki nie tylko zapewniają spłatę zobowiązań, ale i nadwyżkę, która może być podzielona pomiędzy akcjonariuszy. – Skoro tak, to dziś nie ma przesłanek dla prowadzenia upadłości likwidacyjnej. Z tego powodu złożyliśmy do sądu wniosek o jej zamianę na upadłość układową – mówi Piotrowicz. Dodaje, że zarząd ma stosowne umowy z inwestorem, który jest gotów wspierać firmę finansowo, a w proponowanej przez zarząd opcji wszyscy wierzyciele zaspokojeni zostaną w 100 proc. o rok szybciej niż w opcji proponowanej przez syndyka.

W latach 1991–2009 akcje KHS Krosno były notowane na warszawskiej giełdzie. Spółka ma obecnie ponad 7 tys. akcjonariuszy.