„Producenci mieszkań” śmiało idą na kolejny rekord sprzedaży

Niewiele brakuje, by spółki notowane na GPW i Catalyst w tym roku sprzedały więcej mieszkań niż w ubiegłym. Rynkowi liderzy prężą muskuły i chcą sprzedawać po 3 tys. mieszkań rocznie.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:04 Publikacja: 08.10.2016 06:00

„Producenci mieszkań” śmiało idą na kolejny rekord sprzedaży

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

 

Deweloperzy mieszkaniowi notowani na warszawskim parkiecie oraz Catalyst po trzech kwartałach 2016 r. sprzedali łącznie 17,5 tys. lokali (szacunki uwzględniają zarówno mieszkania, jak i pomieszczenia gospodarcze czy garaże), czyli o 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Kluczowa dobra oferta

2015 r. był dla branży rekordowy – spółki z naszej listy znalazły wówczas nabywców na 21,2 tys. lokali. Do ustanowienia nowego rekordu potrzebna jest więc sprzedaż 4 tys. mieszkań, co wydaje się do osiągnięcia, biorąc pod uwagę cele, o których informowała część przedsiębiorstw.

Wysoka sprzedaż to zapowiedź przyszłych dobrych wyników finansowych – deweloperzy księgują zyski dopiero po przekazaniu lokali swoim klientom.

Większość spółek odnotowała solidny, dwucyfrowy wzrost sprzedaży wobec trzech kwartałów ubiegłego roku. Niskie stopy procentowe zachęcają Polaków do zaciągania kredytów hipotecznych. Przez część klientów zakup lokum pod wynajem jest traktowany jako lokata kapitału zapewniająca lepszy zwrot, niż oferują konta bankowe czy obligacje oraz bezpieczniejsza od inwestowania na giełdzie.

Kilka firm odnotowało jednak dwucyfrowy spadek. To pochodna braku lokali w ofercie, czy to z powodu zbyt małego banku ziemi (jak Budimex Nieruchomości), czy to opóźnień z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę (Ronson, Inpro).

3 tys. do przebicia

Liderem rankingu jest działający w Warszawie i Trójmieście Robyg. Spółka znalazła nabywców na 2,11 tys. lokali (wzrost o ponad 19 proc.) i w całym roku liczy na sprzedaż 2,6 tys. mieszkań. Robyg jest nastawiony na dalszy rozwój, w tym roku wydał ponad 136 mln zł na zakup nowych gruntów. Według wcześniejszych zapowiedzi firma w przyszłym roku będzie się starać przebić poziom 3 tys. sprzedanych lokali.

Na drugim miejscu zestawienia znalazł się notowany na Catalyst Murapol. Firma działająca aż w 11 miastach sprzedała 2,04 tys. lokali, czyli o prawie 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Murapol już w tym roku zamierza znokautować konkurencję i sprzedać 3 tys. mieszkań – firma twierdzi, że to realne, ponieważ kulminacja inwestycji nastąpi w IV kwartale.

Trzecie miejsce na pudle zajął Dom Development, działający niemal wyłącznie w stolicy. Firma zwiększyła sprzedaż o ponad 18 proc., do 2,02 tys. Ambicją jest poprawienie ubiegłorocznego rekordu, co wiązałoby się ze znalezieniem nabywców na ponad 2,38 tys. lokali. Podczas niedawnego fetowania 20-lecia firma zapowiedziała, że jest gotowa przekroczyć sprzedaż 3 tys. mieszkań. Dom Development uważa, że stołeczny rynek nadal umożliwia utrzymanie tempa wzrostu.

Mocne średniaki

Podczas gdy liderzy chcą realizować program 3 tys. plus, bardzo dużą aktywnością wykazują się średnie przedsiębiorstwa.

W tym gronie wyróżnia się Atal, który w tym roku ma szansę uzyskać 46-proc. dynamikę wzrostu sprzedaży wobec 2015 r. Jeśli tendencje z września się utrzymają, spółka może sprzedać w tym roku prawie 2,4 tys. lokali.

Lepszą lub równie mocną dynamikę w tym roku pokażą Archicom, notowana na Catalyst Victoria Dom czy Vantage Development. To przykłady przedsiębiorstw, które bardzo dobrze wykorzystują koniunkturę – i rynek kapitałowy – do przeskalowania swojego biznesu.

40-proc. dynamiki spodziewa się także Echo Investment. Co więcej, firma chce w ciągu dwóch, trzech lat dogonić czołówkę branży, kładąc nacisk na aktywność w segmencie popularnym. To wszystko przy założeniu, że duże zasoby będą wykorzystywane do budowania mieszkań na wynajem do projektu Resi 4 Rent (projekt głównego akcjonariusza), a także w segmentach biurowym i handlowym.

Dobra inwestycja

Indeks WIG-Deweloperzy jest w trendzie wzrostowym od początku 2015 r. – przed weekendem jego wartość wyniosła 1,78 tys. punktów, co oznacza blisko 40-proc. wzrost.

Najnowsza odsłona dynamicznej zwyżki trwa od lipca br. Wartość indeksu wzrosła o 14 proc. (WIG zyskał w tym czasie 7 proc.). Spośród deweloperów mieszkaniowych najmocniej, bo o prawie 32 proc., podrożały papiery J.W. Construction. Kurs Dom Development zyskał prawie 21 proc., a Atalu oraz Robygu ponad 13 proc.

Zdaniem analityków, kursy wybranych spółek mają jeszcze potencjał wzrostu (patrz ramka).

Obecnie uwaga inwestorów koncentruje się na Echo Investment.

pytania do... Edwarda Laufera

z prezesem Vantage Development rozmawia Adam Roguski

2016 rok zapowiada się jako rekordowy dla branży. Co kreuje popyt na mieszkania?

Czynników wpływających na tak duży popyt na mieszkania jest wiele. Pierwszym z nich jest bardzo korzystna sytuacja, jeśli chodzi o wysokość stóp procentowych, za czym idzie kredytowa oferta banków. Klienci nie uciekają od kredytowania zakupu nieruchomości, mimo że wymagany jest przecież 15-procentowy wkład własny.

Należy jednak podkreślić, że coraz większy udział w rynku, jeśli chodzi o klientów indywidualnych, mają ci, którzy kupują mieszkania za gotówkę – i nie zawsze są to zakupy stricte inwestycyjne.

Kolejnym czynnikiem wspierającym stronę popytową jest bardzo bogata oferta deweloperów w większości polskich miast. Klienci mogą wybierać nie tylko ze względu na rodzaj inwestycji (większe kwartały zabudowy, mniejsze osiedla, pojedyncze domy wielorodzinne czy w końcu domy wolno stojące), ale także pod kątem optymalnej dla siebie lokalizacji czy wreszcie ceny. Nie można zapominać także o wciąż dużym przywiązaniu Polaków do własności. W przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów, którzy nie stronią od wynajmowania mieszkań, Polacy wciąż przede wszystkim chcą lokale posiadać, nawet jeśli warunkiem koniecznym jest zaciągnięcie kredytu na 30 lat.

Czy są czynniki ryzyka dla tego wzrostu? Jakie są zapatrywania na 2017 r.?

Głównym ryzykiem w kontekście przyszłego roku jest sytuacja gospodarcza kraju. Ostatni komunikat Rady Polityki Pieniężnej, a także komentarze ekspertów i analityków jasno wskazują, że wzrost gospodarczy w naszym kraju hamuje. Nieznacznie, ale jednak. To oczywiście nie musi oznaczać kryzysu w sektorze nieruchomości, lecz np. niższe wartości, jeśli chodzi o dynamikę wzrostu sprzedaży. Mimo wszystko spoglądamy na przyszłoroczną perspektywę z dużym optymizmem.

Czy wygaszanie programu „Mieszkanie dla młodych" i wprowadzenie Narodowego Programu Mieszkaniowego, potocznie określanego jako Mieszkanie+, może coś zmienić na rynku?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, warto prześledzić sytuację, z którą mamy do czynienia w tym roku. W III kwartale 2016 r. w praktyce „MdM" już przecież nie funkcjonował – nie można było składać w ramach tego programu wniosków. Mimo to wyniki sprzedaży deweloperów po raz kolejny są rekordowe i zmierzają do równie rekordowych poziomów na zakończenie roku. Oczywiście nie znaczy to, że programy wspierające mieszkalnictwo nie są potrzebne – wręcz przeciwnie. Wciąż bardzo wiele osób ze względu na sytuację materialną nie ma możliwości zakupu czy nawet wynajęcia mieszkania, więc z niecierpliwością czekamy na konkrety dotyczące programu Mieszkanie+. Czy zmieni on układ sił na rynku? Raczej nie, choć bardzo wiele zależy oczywiście od tego, do jakiej konkretnie grupy będzie kierowany.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku