Duże banki w Polsce nie chcą przejmować małych biznesów

Sprzedaż VeloBanku i detalicznej części Citi Handlowego to okazja do przejęcia portfela kredytowego wartego około 25 mld zł i około 64 mld zł depozytów. Ale to tylko pozornie atrakcyjne kąski. Wygląda na to, że największe banki nie są nimi zainteresowane.

Publikacja: 28.01.2024 09:54

Duże banki w Polsce nie chcą przejmować małych biznesów

Foto: Adobestock

Proces sprzedaży VeloBanku jest już na finiszu. Jak informuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny, zgodnie z planem i zobowiązaniami wobec Komisji Europejskiej ma on się zakończyć nie później niż do końca marca bieżącego roku. Na początku ubiegłego tygodnia BFG otrzymał już wiążące oferty kupna VeloBanku.

10. bank na sprzedaż

VeloBank to spadkobierca zdrowej części Getin Noble Banku, który jesienią 2023 r. został poddany przymusowej restrukturyzacji. Z GNB do VeloBanku przeniesiono wszystkie depozyty klientów oraz kredyty z wyłączeniem tych walutowych (kredyty frankowe zostały w GNB, a upadłość tego banku została ogłoszona w lipcu 2023 r.).

Obecnie VeloBank informuje, że po 12 miesiącach działalności, do końca września 2023 r., skonsolidowany zysk netto wyniósł ok. 447 mln zł, a w samym III kw. 2023 r. sięgnął 89 mln zł. Na koniec września ub.r. łączna wartość aktywów wyniosła 46,5 mld zł, z czego ok. 19,6 mld zł to kredyty i pożyczki udzielone klientom. Wartość zobowiązań wobec klientów to 44,3 mld zł. Pod względem wartości tych trzech kategorii VeloBank zajmuje 10. pozycję w naszym sektorze bankowym.

Chociaż wydawać by się mogło, że sprzedaż 10. banku w Polsce wywoła spore zamieszanie na rynku, okazuje się, że chętnych nie jest zbyt wielu. BFG nie informuje oficjalnie, ile podmiotów złożyło oferty wiążące (określa jedynie, że jest to liczba mnoga), ale według nieoficjalnych doniesień mediów chodzi tu przede wszystkim o dwa fundusze typu private equity (wcześniej wymieniany w tym kontekście Michał Sołowow ponoć już zrezygnował). Żadnych zaś banków, ani już działających w Polsce, ani nieobecnych, na liście chętnych nie ma.

Dlaczego? Tu analitycy wymieniają kilka powodów, z których część jest całkiem prozaiczna. – Z punktu widzenia największych podmiotów w sektorze VeloBank jest po prostu niezbyt dużym biznesem – komentuje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. – Ocenia się, że dla uzyskania efektu wzrostu skali działalności opłacalne jest przejęcie aktywów o wartości od 100 mld zł w górę – wyjaśnia.

– Zwykle przy przejęciach, bez względu na to czy kupuje się mały bank czy duży, koszty tego procesu są mniej więcej takie same – dodaje Kamil Stolarski, analityk Santander BM. – Dla dużych banków ponoszenie takich kosztów przy niezbyt dużych efektach skali nie jest więc opłacalne – ocenia Stolarski.

Liczy się cena?

Do tego w przypadku VeloBanku dochodzą pewne specyficzne problemy. Chodzi przykładowo o strukturę klientów, wśród których większy udział niż przeciętnie stanowić mogą inne podmioty niż klienci indywidualni i korporacyjni. Można też mieć obawy, że nawet procedura due diligence nie jest w stanie wykryć wszystkich ryzyk, jakimi obarczona jest działalność tego podmiotu jako spadkobiercy upadłego GNB, a inaczej mówiąc – czy nie kryją się tam jeszcze jakieś trupy w szafie.

fot. r. waniek

Poza tym nie wiadomo, co zrobić z marką VeloBank, w której promocję zainwestowano niemałe kwoty. Czy ta nowa marka (która ma się kojarzyć z zieloną, nowoczesną bankowością) jest na tyle cenna, że warto ją zostawić na rynku (co wydaje się mało prawdopodobne w przypadku przejęcia przez inny bank), czy powinna jednak zniknąć.

Takie dylematy mogą okazać się mniej istotne dla funduszy private equity. – Dla tego typu inwestorów najważniejsza jest cena. Jeśli uznają, że cena jest atrakcyjnie niska, dająca możliwość realizacji zysków w okresie kilku lat, mogą się zaangażować w dany biznes – mówi Sobolewski.

Jak zatrzymać klienta

W tym roku może dojść do jeszcze jednej transakcji przejęcia na polskim rynku. Citi Handlowy zapowiedział w listopadzie wznowienie sprzedaży swojej części detalicznej. Jak wynika z raportów tego banku, na koniec III kw. 2023 r. wartość kredytów udzielonych klientom indywidualnym wynosiła ok. 5,8 mld zł, a wartość depozytów takich klientów – łącznie ok. 19,5 mld zł. Citi Handlowy potwierdził „Parkietowi”, że doradcą w tym procesie jest bankowość inwestycyjna Citi, i to on będzie prowadził rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi. – Na tym etapie jakiekolwiek spekulacje dotyczące parametrów sprzedaży byłyby przedwczesne – zaznacza Citi Handlowy.

Analitycy do tej transakcji podchodzą też bez hurraoptymizmu. – Skala tego biznesu też jest w zasadzie niewielka, mniejsza niż w przypadku VeloBanku – zauważa Kamil Stolarski. – Część klientów detalicznych Citi Handlowego skusiła globalna, amerykańska marka Citi czy wyprofilowane usługi na wysokim poziomie dla bardziej zamożnych klientów. To może być wymagający klient i trudno powiedzieć, czy po przeniesieniu do innego podmiotu, w ramach procesu sprzedaży części detalicznej, będzie chciał się z nim związać – wskazuje Stolarski.

– Trudno byłoby znaleźć efekt synergii między detaliczną częścią Citi Handlowego a jakimkolwiek bankiem uniwersalnym w Polsce – zaznacza Michał Sobolewski. – Przejęcie tych aktywów być może byłoby dobrym przyczółkiem do szerszego wejścia na polski rynek ze strony nieobecnych u nas międzynarodowych, największych graczy – podkreśla Sobolewski.

Potencjał do fuzji

Eksperci oceniają, że co do zasady przestrzeń do fuzji i przejęć w polskim sektorze bankowym istnieje i może być nawet dosyć spora. Zdaniem Łukasza Jańczaka, analityka Erste Securities, wskazuje na to choćby duże rozdrobnienie naszego rynku. Z danych KNF wynika, że choć liczba banków komercyjnych spada sukcesywnie od co najmniej 2010 r., to obecnie aktywnie działa w tym obszarze 29 podmiotów.

Czytaj więcej

Polski sektor bankowy na tle krajów regionu jest duży, ale przez problem frankowy mało zyskowny

A co ważniejsze, w 2023 r. banki zaczęły w końcu zarabiać, po kilku latach bardzo słabych wyników netto i niskiej rentowności, ze względu na duże obciążenia, regulacje i ciągnącą się od lat sagę frankową. W 2023 r. zysk netto sektora mógł wynieść ok. 30 proc., a wskaźnik rentowności ROE wzrósł w listopadzie ub.r. do ok. 13 proc. z 4,42 proc. w listopadzie 2022 r. A im większy potencjał i atrakcyjność biznesu bankowego, tym większe szanse, że pojawią się nowi, głównie zagraniczni gracze.

Potencjalnie jako zainteresowane polskim rynkiem, gdyby pojawiła się ciekawa z ich punktu widzenia oferta, wymienia się takie duże grupy bankowe jak Erste Bank Group czy węgierski OTP Bank.

Banki
Santander BP pozytywnie zaskoczył
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań
Banki
Bank Pekao miał 1 514 mln zł zysku netto, 19,6% ROE w I kw. 2024 r.
Banki
Bank Santander BP miał 1 564,74 mln zł zysku netto, 20,1% ROE w I kw. 2024 r.
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Banki będą mieć zaskakująco dobry wynik odsetkowy. A zyski?
Banki
Słodko-gorzkie prognozy dla największych banków