„Sprzedaż detaliczna miała w kwietniu być dobra, a wyrwała z butów” – napisali na platformie X analitycy Banku Pekao. Nic dziwnego, że inwestorzy chętnie sięgali na początku tygodnia po akcje firm handlowych, choć ogółem tydzień rozpoczął się od szerokich wzrostów na GPW.
Jak podał GUS, sprzedaż detaliczna w ubiegłym miesiącu urosła o 7,6 proc. rok do roku i był to wynik najlepszy od trzech lat. Dane były znacznie lepsze od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Parkietu” (3,5 proc.). Co więcej, dynamika sprzedaży detalicznej wyszła na plus w ujęciu rok do roku pierwszy raz od stycznia. W okresie styczeń–kwiecień 2025 r. sprzedaż wzrosła o 3,3 proc. w skali roku (wobec wzrostu o 5 proc. w analogicznym okresie 2024 r.). Zgodnie z prognozami ekonomistów to konsumpcja prywatna ma być – obok inwestycji, których ożywienie jednak się opóźnia – głównym silnikiem wzrostu gospodarczego w Polsce w 2025 r. Oczekiwania analityków wskazują, że powinna ona urosnąć w tym roku o około 3 proc.
Czytaj więcej
Pozytywne zaskoczenie wynikami sprzedaży za zeszły miesiąc utwierdza inwestorów co do dobrych perspektyw firm zależnych od nastrojów konsumentów. To jeden z filarów tegorocznych zwyżek szerokiego rynku.
– Sprzedaż znalazła się w kwietniu na wieloletnim maksimum i jest to niewątpliwie pozytywny sygnał. Co więcej, poprawa nastrojów konsumenckich (w tym zwłaszcza bieżącej skłonności do konsumpcji) sugeruje, że za tak dobrym wynikiem sprzedaży stoi też poprawa fundamentów popytu konsumpcyjnego. Najważniejszym z nich jest przejście od nadzwyczajnego oszczędzania do całkiem standardowego konsumowania z bieżącego dochodu – napisali ekonomiści Banku Pekao.