#WykresDnia: Prąd jest za drogi dla niemieckich firm

W miarę jak paraliż polityczny ogarnia Berlin, kryzys energetyczny był ostatecznym ciosem dla rosnącej liczby producentów. Niemieckie firmy płacą jedne z najwyższych cen energii elektrycznej w UE.

Publikacja: 12.02.2024 09:15

#WykresDnia: Prąd jest za drogi dla niemieckich firm

Foto: AdobeStock

https://pbs.twimg.com/media/GGC0aECWMAEFeF9?format=jpg&name=900x900

Jesienią ubiegłego roku w przepastnej hali produkcyjnej w Dusseldorfie ponure tony waltorni towarzyszyły finałowemu występowi stuletniej fabryki.

W migotaniu rac i pochodni wiele z 1600 osób tracących pracę stało z kamiennymi twarzami, gdy świecący metal ostatniego produktu fabryki – stalowej rury – był wygładzany na walcarce do idealnego cylindra. Ceremonia zakończyła 124-letni okres, który rozpoczął się w okresie rozkwitu niemieckiej industrializacji i przetrwał dwie wojny światowe, ale nie mógł przetrwać następstw kryzysu energetycznego – opisuje Bloomberg.

W zeszłym roku doszło do wielu powtórzeń takich finałów, co uwydatniło bolesną rzeczywistość, przed którą stoją Niemcy: ich dni jako superpotęgi przemysłowej mogą dobiegać końca.

Produkcja przemysłowa w największej gospodarce Europy wykazuje tendencję spadkową od 2017 r., a spadek przyspiesza wraz ze spadkiem konkurencyjności.

– Szczerze mówiąc, nie ma zbyt wielu nadziei – powiedział Stefan Klebert, dyrektor generalny GEA Group AG, dostawcy maszyn produkcyjnych, którego korzenie sięgają końca XIX wieku. – Nie jestem pewien, czy uda nam się zatrzymać ten trend. Wiele rzeczy musiałoby się zmienić bardzo szybko.

Podstawy niemieckiej maszyny przemysłowej upadły jak kostki domina. Stany Zjednoczone oddalają się od Europy i starają się konkurować ze swoimi transatlantyckimi sojusznikami w zakresie inwestycji klimatycznych. Chiny stają się większym rywalem i nie są już nienasyconym nabywcą niemieckich towarów. Ostatecznym ciosem dla niektórych ciężkich producentów był koniec ogromnych wolumenów taniego rosyjskiego gazu ziemnego.

Czytaj więcej

Niemiecka inflacja spowolni w styczniu. Kiedy obniżka stóp EBC?

Oprócz globalnej niestabilności paraliż polityczny w Berlinie nasila długotrwałe problemy wewnętrzne, takie jak skrzypiąca infrastruktura, starzejąca się siła robocza i biurokracja.

Niemiecki system edukacji, niegdyś mocny, jest symbolem długoterminowego braku inwestycji w usługi publiczne. Instytut badawczy Ifo szacuje, że spadek umiejętności matematycznych będzie kosztować gospodarkę do końca stulecia około 14 bilionów euro (15 bilionów dolarów).

W niektórych przypadkach redukcja w przemyśle odbywa się małymi krokami, takimi jak ograniczanie planów ekspansji i inwestycji. Inne są bardziej oczywiste, jak przesuwanie linii produkcyjnych i przycinanie personelu. W skrajnych przypadkach – jak fabryka rur Vallourec SACA, niegdyś część upadłego giganta przemysłowego Mannesmann AG – konsekwencją jest trwałe zamknięcie.

Niemcy nadal mają godną pozazdroszczenia listę małych, prężnych producentów, a Bundesbank i inni odrzucają pogląd, że pełna deindustrializacja jest już blisko. Ponieważ jednak reformy utknęły w martwym punkcie, nie jest jasne, co spowolni upadek.

– Nie jesteśmy już konkurencyjni – powiedział niemiecki minister finansów Christian Lindner na początku tego miesiąca. – Jesteśmy coraz biedniejsi, bo nie mamy wzrostu. Zostajemy w tyle.

Słabnąca konkurencyjność przemysłu grozi wepchnięciem Niemiec w spiralę spadkową, powiedziała Maria Rottger, dyrektor Michelin SCA na Europę Północną. Francuski producent opon zamyka dwie swoje niemieckie fabryki i zmniejsza wielkość trzeciej do końca przyszłego roku, co będzie miało wpływ na ponad 1500 pracowników. Amerykański rywal Goodyear Tire & Rubber Co ma podobne plany dotyczące dwóch obiektów.

– Pomimo motywacji naszych pracowników doszliśmy do punktu, w którym nie możemy eksportować opon do samochodów ciężarowych z Niemiec po konkurencyjnych cenach – powiedziała w niedawnym wywiadzie. Jeśli Niemcy nie będą w stanie konkurencyjnie eksportować w kontekście międzynarodowym, kraj ten straci jedną ze swoich największych zalet.

Inne przykłady spadków pojawiają się regularnie. Grupa GEA zamyka fabrykę pomp w pobliżu Moguncji na rzecz nowej lokalizacji w Polsce. Producent części samochodowych Continental AG ogłosił w lipcu ubiegłego roku plany rezygnacji z fabryki produkującej komponenty do układów bezpieczeństwa i hamulców. Rywal Robert Bosch GmbH jest w trakcie cięcia tysięcy etatów.

Głównym katalizatorem był kryzys energetyczny latem 2022 r. Chociaż uniknięto najgorszych scenariuszy, takich jak oziębianie domów i racjonowanie żywności, ceny pozostają wyższe niż w innych gospodarkach, co zwiększa koszty wynikające z wyższych płac i złożoności przepisów.

Powolna biurokracja w Niemczech również nie dotrzymuje kroku, nawet jeśli firmy są gotowe do inwestycji. GEA zainstalowała energię słoneczną w fabryce w mieście Oelde w zachodnich Niemczech, gdzie produkuje sprzęt oddzielający śmietankę od mleka. O pozwolenia na doprowadzenie prądu wystąpiła w styczniu ubiegłego roku, na dwa miesiące przed rozpoczęciem budowy, i wciąż czeka na zgodę – niemal dwa lata od rozpoczęcia inwestycji.

Co więcej, Chiny przysparzają obecnie Niemcom kłopotów na wiele sposobów. Oprócz strategicznego przejścia na zaawansowaną produkcję, spowolnienie gospodarki azjatyckiego supermocarstwa jeszcze bardziej ogranicza popyt na niemieckie towary. Jednocześnie tania konkurencja ze strony Chin niepokoi branże kluczowe dla transformacji klimatycznej w Niemczech – i nie tylko samochody elektryczne.

Przeciwne wiatry w Niemczech wymagają adaptacji. Dla firmy EBM-Papst, producenta wentylatorów i wentylatorów, kryzys przemysłowy oznaczał przejęcie borykającego się z problemem dostawcy. Aby zachować elastyczność, firma przeniosła produkcję na komponenty do pomp ciepła i centrów danych, z dala od sektora samochodowego. Chce także przenieść część zadań administracyjnych do Europy Wschodniej lub Indii.

– To nie tylko energia – powiedział w wywiadzie dyrektor generalny EBM-Papst Klaus Geisdorfer. – Chodzi także o dostępność personelu w Niemczech, która jest obecnie bardzo napięta.

Dodał, że w ciągu dekady populacja w wieku produkcyjnym będzie zbyt mała, aby utrzymać funkcjonowanie gospodarki w obecnym kształcie.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty