Ekspert miesiąc temu zwracał uwagę na istotny układ techniczny na wykresie PZU. Chodzi o trwający od kilku miesięcy trend horyzontalny, który można uznać za przystanek po sześciomiesięcznej fali wzrostowej z ubiegłego roku. Pod koniec marca kurs akcji zbliżył się do dolnego ograniczenia trendu, co ekspert uznał za dogodny moment do kupna akcji, czyli zajęcia pozycji wbrew rynkowi. Po upływie miesiąca możemy śmiało powiedzieć, że była to trafna strategia. Kurs faktycznie ruszył na północ i choć nie dotarł do zakładanego poziomu realizacji zysku (480 zł), to do końca kwietnia wzrósł o wspomniane 5,9 proc., do 430,5 zł.
Co ciekawe, Truchan ponownie stawia na PZU, wskazując spółkę do majowego portfela „Parkietu". Tym razem ekspert przyjmuje taktykę inwestycyjną bazującą na grze z trendem. W jego opinii wskaźnik blue chips czeka w tym miesiącu wzrostowe odreagowanie, co powinno sprzyjać walorom ubezpieczyciela. Teraz kurs akcji PZU znajduje się blisko górnej granicy bocznego trendu, zlokalizowanej w okolicy 440 zł. Jeśli na rynku faktycznie dojdzie do odwilży, opór ten może zostać przełamany, co będzie technicznym sygnałem do kontynuacji zwyżki rozpoczętej w maju ubiegłego roku. Ekspert liczy, że tym razem uda się zrealizować zakładany zysk na poziomie 480 zł i na tym poziomie zaleca sprzedaż walorów.