WIG20 poniżej 2100 pkt, teraz czas na 2000 pkt?

Niepokojące sygnały z amerykańskiej giełdy sugerowały, że tamtejszy indeks S&P 500 rozpoczął kolejną falę bessy. Wczoraj nowojorski wskaźnik przez większą część sesji był pod kreską, ale ostatecznie, po imponującym finiszu, zyskał 2,3 proc.

Aktualizacja: 23.02.2017 12:16 Publikacja: 05.10.2011 00:37

WIG20 poniżej 2100 pkt, teraz czas na 2000 pkt?

Foto: GG Parkiet

Początek października upływa inwestorom na warszawskim parkiecie w atmosferze obaw przed pogłębieniem dołków trendu spadkowego. W trakcie wczorajszej sesji WIG20 tracił nawet ponad 4?proc., osuwając się poniżej poziomu 2100 pkt i strasząc perspektywą szybkiego dojścia do 2000 pkt. Mocno ciążyły indeksowi zwłaszcza kursy akcji spółek surowcowych, z PKN Orlen i KGHM na czele. Indeks WIG-Surowce opadł do nowego rekordowo niskiego poziomu w swojej krótkiej giełdowej historii (jest obliczany od lutego).

Nowe minimum

Co prawda do końca dnia notowania odrobiły część strat, ale zniżka o 2,6 proc. i tak okazała się wystarczająco duża, by WIG20 pozostał poniżej 2100 pkt i ustanowił nowe minimum tendencji zniżkowej. Od kwietniowego rekordu hossy stracił już prawie 29 proc. Sygnałów poprawy trudno wypatrywać na wykresach pozostałych indeksów GPW. Zarówno mWIG40, jak i sWIG80 mogą w każdej chwili zaatakować położone w pobliżu poziomy wsparcia.

Impuls do niekorzystnego rozwoju wydarzeń nadszedł jeszcze w poniedziałek z Wall Street. Tamtejsi inwestorzy jakby na przekór optymistom nie tylko zignorowali lepszy od oczekiwanego odczyt wskaźnika ISM obrazującego kondycję amerykańskiego przemysłu (ignorowanie pozytywnych informacji to zwykle objaw charakterystyczny dla bessy), ale co?gorsza popchnęli indeks S&P 500 ku nowym minimom. Z punktu widzenia analizy technicznej doszło tam do fatalnego dla posiadaczy akcji rozstrzygnięcia. O ile od połowy sierpnia S&P 500 tkwił w tzw. formacji prostokąta (chwilami stwarzając nawet nadzieję na energiczne odbicie), o tyle w poniedziałek indeks z impetem wybił się w dół z tej formacji. Gdyby opierać się na teorii sugerującej, że zasięg ruchu następującego po wybiciu z prostokąta powinien być równy wysokości tej formacji, to teraz należałoby oczekiwać spadku S&P 500 do ok. 1020 pkt. Co ciekawe, niemal idealnie na tym właśnie poziomie znajduje się dołek z lipca 2010 r., stanowiący obecnie kluczowe wsparcie. Wczoraj po zwyżce w ostatniej godzinie S&P 500 zyskał 2,3 proc.

Docelowo 1800–1900 pkt?

Co realizacja negatywnego scenariusza oznaczałaby dla GPW? Łatwo wyobrazić sobie spadek WIG20 przynajmniej w okolice 1800–1900 pkt, czyli do poziomów poprzednio notowanych jeszcze w połowie lipca 2009 r. Oczywiście to jedynie szacunek minimalnego zasięgu przeceny, bo trendy spadkowe na warszawskim parkiecie w przeszłości już nieraz przerosły wszelkie oczekiwania. Głębokość zniżki będzie zależała od tego, jak znacznego spowolnienia światowej gospodarki (a przez to i polskiej) będą się obawiać inwestorzy.

Pole do dalszej przeceny

Do myślenia daje fakt, że żaden z poprzednich trzech rynków niedźwiedzia na GPW (październik 2007–luty 2009, marzec 2000–wrzesień 2001, marzec 1998–październik 1998) nie dobiegł końca, zanim roczna zmiana WIG20 (wskaźnik poruszający się w trendach podobnych do tych widocznych na wykresach danych gospodarczych) spadła co najmniej do ok. minus 40 proc. Obecnie wynosi „dopiero" minus 20 proc., co sugeruje, że jest jeszcze miejsce do dalszej przeceny akcji. W przypadku amerykańskiego S&P 500 roczna zmiana dopiero teraz znalazła się pod kreską, co jest odpowiednikiem sytuacji ze stycznia 2008 r. oraz listopada 2000 r. – w obu tych przypadkach wówczas daleko było jeszcze do końca bessy. Do tych mało optymistycznych wniosków dochodzi jeszcze zła sława, jaką cechował się w przeszłości październik. W trakcie wszystkich wymienionych trzech rynków niedźwiedzia ten kojarzony z krachami miesiąc przynosił pogłębienie dołków (najbardziej dramatyczny był rozwój wydarzeń w październiku 2008 r., kiedy WIG20 runął o 23 proc.). Jedynym pocieszeniem jest to, że w 1998 r. nowo ustanowione jesienne minima okazały się twardym dnem trendu spadkowego.

[email protected]

Opinie

Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ

Techniczny obraz WIG20 pozwala w przybliżeniu określić możliwe zmiany. Siła i determinacja trwającego trendu spadkowego sugerują dalszą przecenę. Zbliżamy się do minimum z 23 września na poziomie 2018 pkt. Jego przebicie zwiększy niebezpieczeństwo pogłębienia spadków do 1970–1934 pkt lub niżej, nawet do 1800 pkt. Im niżej indeks zapikuje, tym silniejsze powinno być odreagowanie, którego spodziewam się do końca listopada. Odbicie będzie okazją do zakupów akcji w ujęciu krótkoterminowym. Atak popytu może wynieść indeks w stronę punktów zwrotnych 2320 pkt i 2452 pkt. Do końca roku spodziewałbym się dużej zmienności, która nie będzie jednak w stanie odwrócić trwającego trendu spadkowego. PZ

Michał Marczak, szef działu analiz DI BRE Banku

Na rynkach finansowych panuje gigantyczna niepewność co do tego, co nas czeka w przyszłości. Politycy, zamiast wziąć się do pracy i przygotować sensowny plan ratowania Grecji, odwlekają podejmowanie bolesnych i niepopularnych decyzji, co bynajmniej nie służy europejskiej i światowej gospodarce. Podobny marazm decyzyjny panuje w Stanach Zjednoczonych. O skali zniechęcenia inwestorów może świadczyć zupełny brak reakcji na publikowane dane makroekonomiczne, które sygnalizują, przynajmniej w USA, powolną poprawę w gospodarce. W tej sytuacji trudno oczekiwać szybkiej poprawy na giełdzie, mimo że wyceny sporej części spółek spadły do naprawdę atrakcyjnych poziomów. Chciałbym wierzyć, że jesteśmy blisko dołka, ale bez wsparcia polityków nie ma co liczyć na trwałą zmianę trendu. DWOL

Maciej Bobrowski, szef działu analiz DM?BDM

Na obecne zachowanie inwestorów mają wpływ te same czynniki, co we wrześniu i w sierpniu. Są to przede wszystkim obawy o perspektywy dla światowej gospodarki na IV kwartał tego i pierwszą połowę przyszłego roku. Dodatkowo nakłada się na to jeszcze kryzys zadłużenia poszczególnych krajów, przede wszystkim z Europy. Na aktualny poziom WIG20 negatywny wpływ miało także tąpnięcie cen surowców, w tym miedzi. Perspektywy na kolejne miesiące nie rysują się najlepiej. Podtrzymujemy nasze wcześniejsze założenie, że trwalszy ruch w górę możliwy jest najwcześniej późną jesienią i to przy założeniu, że przyszłe odczyty makro będą pozytywnym zaskoczeniem i nie potwierdzą obaw, które dzisiaj wpływają na decyzje inwestycyjne. Kluczowe będą także dalsze działania związane z kryzysem zadłużenia w Europie. DWOL

Grzegorz Zawada, szef działu analiz DM PKO BP

WIG20 znajduje się w trendzie spadkowym. Przed nami ważne wsparcie na poziomie 2018 pkt. Jeśli nie uda się go obronić, prawdopodobnie dojdzie do kontynuacji przeceny nawet do 1960–1880 pkt. Fundamentalne spojrzenie daje kilka powodów do optymizmu. Spółki są przecenione. Wskaźniki cena/zysk dla niektórych firm są na niskich poziomach, a kursy akcji dyskontują już oczekiwane przyszłoroczne spowolnienie polskiej gospodarki. Są to pozytywne sygnały dla byków, niestety zbyt słabe, by zmienić obraz rynku w krótkim terminie. To obawy inwestorów dotyczące sytuacji w USA i UE są kluczowe dla rozwoju wydarzeń na GPW i przesłaniają pozytywne lokalne czynniki fundamentalne. PZ

Jerzy Nikorowski, makler w BNP Paribas Bank

W chwilach, kiedy rynek kieruje się emocjami, prognozowanie poziomów indeksów akcyjnych w oparciu o wiedzę fundamentalną jest kłopotliwe. Tematami przewodnimi generującymi obawy inwestorów są oczywiście Grecja i wpływ jej bankructwa na pozostałe kraje Unii Europejskiej. Czynnikiem dodatkowo destabilizującym sytuację na giełdach jest brak jednomyślności wśród polityków europejskich. Moment, w którym przedstawiciele strefy euro zaczną przemawiać jednym głosem, komunikując realistyczne propozycje rozwiązania problemów (nawet poprzez powiększenie funduszu stabilizacyjnego), może zadziałać jako sygnał do korekty wzrostowej na rynkach akcji. PRT

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?