Czy oczekiwanie wzrostu indeksów na początku roku jest uzasadnione?
Statystyki pokazują, że zwyżki indeksów na przełomie lat lubią się powtarzać. Można zauważyć udany grudzień, ale raczej w warunkach dobrej koniunktury. Kiedy sytuacja gospodarcza się pogarsza, prawidłowości te już nie zawsze się potwierdzają.
Uważa pan, że nadchodzący przełom roku będzie dla inwestorów udany?
Wszystko zależy od tego, czy rynki dostaną w najbliższych dniach kolejną dawkę informacji, która je uspokoi. Giełdowe indeksy są wrażliwe na komunikaty płynące ze szczytów, dotyczące kryzysu zadłużenia w strefie euro. Uważam, że nie ma możliwości rozwiązania problemu w krótkim terminie. Kluczowa jest kwestia przekonania inwestorów do tego, że decydenci są w stanie kontrolować obecną trudną sytuację.
Czy są jakieś branże, spółki, którym końcówka roku pomoże bardziej niż innym?