Łącznie już ponad 90 proc. spółek wchodzących w skład średniej giełdowej przedstawiło dane finansowe za II kwartał. Po raz pierwszy od 2009 r. roczna dynamika ich zysku netto jest (minimalnie) ujemna. Jednak poprzeczka oczekiwań była postawiona jeszcze niżej: czysty zarobek przewyższył rynkowy konsensus o 5 proc., a wynikami lepszymi od szacunków pochwaliło się dotychczas aż 327 firm. Wprawdzie przedsiębiorstwa z branży technologicznej i spółki przemysłowe w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku zdołały poprawić zysk netto o niemal 10 proc., ale na tle niewygórowanych oczekiwań najlepiej wypadają instytucje finansowe z czystym zarobkiem o 11 proc. przewyższającym prognozy.
Szereg danych makroekonomicznych potwierdza, że amerykańska gospodarka wytraciła impet, a wskaźniki wyprzedzające zwiastują pogłębienie spowolnienia. Nieuchronnie uderzy to w firmy notowane na Wall Street, które cechuje bardzo wysoka koncentracja sprzedaży – w Ameryce Północnej uzyskują około 80 proc. przychodów. Z kolei międzynarodowym koncernom szkodzi coraz bardziej ewidentna globalna dekoniunktura oraz umocnienie dolara amerykańskiego. Nominalny efektywny kurs walutowy, czyli taki, który uwzględnia strukturę obrotów handlowych, wzrósł bowiem na przestrzeni roku o ponad 7 proc. Na decyzjach przedsiębiorców piętno odciska także zbliżające się wygasanie zwolnień podatkowych oraz cięcia wydatków publicznych. Łącznie oszczędności mają do końca 2013 r. obniżyć deficyt budżetu federalnego o ponad 650 mld USD.