Spróbujemy na tym szaleństwie zarobić

Rozmowa z Ludwikiem Sobolewskim, prezesem Giełdy Papierów Wartościowych

Aktualizacja: 13.02.2017 01:43 Publikacja: 16.08.2012 14:00

Ludwik Sobolewski

Ludwik Sobolewski

Foto: Archiwum

Jak przebiegają prace nad nowym systemem? Czy zostanie wprowadzony, tak jak planowano, na początku listopada czy też możliwe są opóźnienia?

Przede wszystkim warto wiedzieć, że to, co się teraz odbywa, to największa zmiana technologiczna w historii polskiego rynku kapitałowego. Jest taka w czterech wymiarach.

W wymiarze finansowym, bo jest to projekt będący największą inwestycją w technologię dla GPW i stanowiący niemały koszt dla członków giełdy. W wymiarze strategicznym i rozwojowym, bo jego realizacja będzie oznaczać wprowadzenie polskiego rynku na poziom technologiczny cechujący rynek globalny. W wymiarze strategiczno-biznesowym, bo stanowi ona konkretny wyraz naszego biznesowego partnerstwa z NYSE Euronext.

I wreszcie w sensie różnego rodzaju ryzyk i skomplikowania procesu, bo dokonujemy go na żywym rynku o wielkości i złożoności nieporównywalnych z czasami, kiedy wdrażaliśmy Warset.

Zmiany w harmonogramie realizacji takiego zasadniczego dla przyszłości rynku przedsięwzięcia są zawsze możliwe.

Jaki procent udziałów stanowi obecnie handel algorytmiczny na warszawskim parkiecie? Do jakiego poziomu – zdaniem GPW – ten udział może wzrosnąć po wprowadzeniu nowego systemu?

Obecnie jest to procent niewielki, wręcz pomijalny. Natomiast dziś już cały obrót jest w wysokim stopniu zautomatyzowany. Ten, który opiera się na eliminacji ludzkiej interwencji, będziemy „wpuszczać" stopniowo, chcemy bowiem w tym obszarze kreować zmianę w sposób ewolucyjny.

Czy wprowadzenie UTP otworzy drogę do notowania nowych instrumentów finansowych na GPW?

Nowymi instrumentami mogą być produkty służące głównie do lokowania środków, nieprzeznaczone do intensywnego obrotu, tzw. exchange traded products. Przedstawicielami tej kategorii są obecnie produkty strukturyzowane. Ale technologia nie wyczaruje tych instrumentów. Ich pojawienie się zależy od pracy naszych ludzi i potencjalnych emitentów, będących z reguły bankami inwestycyjnymi. Prowadzimy prace w tej dziedzinie, nawet bardzo obiecujące.

Proszę też wziąć pod uwagę, że w niedalekiej przyszłości będziemy wdrażać specjalne UTP dla instrumentów pochodnych i ten moduł może dać też pewne możliwości, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych typów instrumentów na GPW.

Tymczasem HFT (handel wysokiej częstotliwości) wzbudza również kontrowersje wśród uczestników rynku. Mówi się m.in. o groźbie zaniku aspektu behawioralnego na giełdzie. Przypomina się również przypadek z maja 2010 r., gdy automatyczne systemy transakcyjne składające zlecenia na NYSE spowodowały lawinę automatycznych zdarzeń i doprowadziły do mocnego spadku indeksu Dow Jones. Czy nie obawiacie się, że tego typu zdarzenia mogą się powtórzyć również na naszej giełdzie?

To jeden z głównych tematów dotyczących wizji rozwoju światowego rynku kapitałowego. Osobiście jestem przeciwnikiem HFT. Ta praktyka prowadzi do destrukcji zaufania inwestorów i emitentów do rynku kapitałowego. Byłbym szczęśliwy, gdyby została zakazana.

Do tego czasu zamierzamy zachować się z jednej strony pragmatycznie, z drugiej zaś – odpowiedzialnie. Dlatego będziemy utrzymywać pewną domieszkę obrotu HFT, zapobiegając rozdymaniu się tej formy handlu. HFT w rozsądnych ilościach poprawia płynność rynku i to jest dobre. Tak jak sól poprawia smak potrawy. Niestety, na tym analogie się kończą, bo HFT na wielu rynkach używane jest bez jakiegokolwiek umiaru.

Przeciwnikiem HFT jest też szef NYSE, i to jest jedna ze spraw kluczowych, w których jesteśmy nadzwyczajnie zgodni.

W przypadku HFT bardzo dużą rolę odgrywa czas. Podobno firmy inwestycyjne są skłonne płacić znacznie więcej za wynajem lokalu, jeśli tylko znajduje się on nieco bliżej serwerowni, co pozwala zaoszczędzić ułamki sekundy przy zawieraniu transakcji. Czy w przypadku GPW taka sytuacja również będzie miała miejsce? Czy firmy inwestycyjne będą miały możliwość wynajęcia powierzchni w bliskiej odległości?

Tak, jesteśmy gotowi to oferować i będziemy. Wprawdzie uważam to za kolejny przejaw szaleństwa, jakie opanowało rynek kapitałowy, ale spróbujemy na tym szaleństwie trochę zarobić.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?