Przy zmniejszonej aktywności krajowych inwestorów kurs EUR/PLN konsolidował się w niewielkim zakresie między 4,05 a 4,10. Po stronie danych (z kraju i zagranicy) wciąż brakuje powodów do optymizmu. Piątkowe słabe odczyty wskazujące na wyraźne pogorszenie kondycji krajowego rynku pracy wsparły gołębią część RPP i oczekiwania rynku na obniżki stóp procentowych. To jest argumentem za ograniczonym wzrostem rentowności w najbliższych dniach, przede wszystkim na krótkim końcu krzywej (2-letnie rentowności pozostają pod poziomem 4,2 proc.).

Oczekiwania rynku na rozpoczęcie łagodzenia polityki pieniężnej już w tym roku mogą być przedwczesne, zwłaszcza wobec inflacji 4 proc. r./r., a więc wyraźnie nad docelowym zakresem wahań wyznaczonym przez NBP, jak i na poziomie, przy którym w maju rada zdecydowała się na podwyżkę stóp. To zaś rodzi ryzyko większej korekty wzrostowej rentowności w perspektywie kilku tygodni. Także na eurozłotym pole do spadków jest już chyba wyczerpane i niewykluczone, że w oczekiwaniu na wspomniane wrześniowe rozstrzygnięcia, para zdoła ostatecznie pokonać opór na 4,10.