TFI: giełda pójdzie w górę

Najwięksi optymiści z branży funduszy inwestycyjnych uważają, że właśnie zaczyna się prawdziwa hossa. Dlatego przekonują do lokowania pieniędzy w akcje

Aktualizacja: 12.02.2017 17:34 Publikacja: 20.09.2012 14:00

TFI: giełda pójdzie w górę

Foto: Bloomberg

W cią­gu naj­bli­ższych mie­się­cy in­dek­sy jesz­cze wzro­sną – tak uwa­ża­ją eks­per­ci Pio­ne­er Pe­kao TFI, naj­więk­sze­go i naj­star­sze­go to­wa­rzy­stwa fun­du­szy in­we­sty­cyj­nych w Pol­sce.

– Nie spo­sób prze­wi­dzieć, kie­dy do­kład­nie to na­stą­pi. Pew­ną wska­zów­ką mo­że być IFO, wskaź­nik in­for­mu­ją­cy o na­stro­jach nie­miec­kich przed­się­bior­ców, hi­sto­rycz­nie bar­dzo wy­raź­nie sko­re­lo­wa­ny z sze­ro­kim in­dek­sem war­szaw­skie­go par­kie­tu. Dy­na­mi­ka IFO od kil­ku mie­się­cy jest ujem­na, eko­no­mi­ści spo­dzie­wa­ją się jed­nak, że w oko­li­cach li­sto­pa­da, grud­nia war­tość wskaź­ni­ka znów za­cznie ro­snąć. To mo­gło­by ozna­czać, że na GPW zwy­żki po­wró­cą na­wet na kwar­tał – oce­nia Pe­ter Bo­dis, wi­ce­pre­zes i dy­rek­tor in­we­sty­cyj­ny w Pio­ne­erze.

Przej­ścio­we kon­so­li­da­cje

Bo­dis pod­kre­śla przy tym, że naj­bli­ższe mie­sią­ce bę­dą cią­giem na­stę­pu­ją­cych po so­bie okre­sów zwy­żko­wych i kon­so­li­da­cyj­nych. Po wy­bi­ciu się in­dek­su WIG w gó­rę z po­nadrocz­nej kon­so­li­da­cji war­szaw­scy in­we­sto­rzy za­sta­na­wia­ją się, co da­lej. Chcą się upew­nić, czy po­bu­dza­nie ryn­ków za po­mo­cą po­li­ty­ki pie­nię­żnej – do za­gra­nicz­nych ban­ków cen­tral­nych dru­ku­ją­cych pie­nią­dze do­łą­czył w śro­dę Bank Ja­po­nii – po­bu­dzi rów­nież wzrost go­spo­dar­czy.

– Ry­nek wy­bił się bar­dzo moc­no. In­we­sto­rzy, któ­rzy gra­li pod ta­ki wła­śnie sce­na­riusz, re­ali­zu­ją zy­ski. Te­raz gra­cze gieł­do­wi są na eta­pie oce­ny kon­se­kwen­cji go­spo­dar­czych de­cy­zji Fe­du, cze­ka­ją na dal­szy roz­wój sy­tu­acji na ryn­kach. Pol­skie in­sty­tu­cje ma­ją re­la­tyw­nie ni­ski udział ak­cji w port­fe­lach i nie mo­żna im się dzi­wić. Za­pew­ne za­sta­na­wia­ją się, czy cze­kać na ko­rek­tę, by się „do­wa­żyć" przy ni­ższych kur­sach – wska­zu­je Woj­ciech Ju­ro­szek, do­rad­ca in­we­sty­cyj­ny Agio­Funds TFI.

100 pro­cent w dwa la­ta

Kon­rad Ła­piń­ski, za­rzą­dza­ją­cy fun­du­szem To­tal FIZ, jest więk­szym opty­mi­stą. – Bar­dzo ni­skie po­zio­ma­mi cen ak­cji, li­czo­ne wskaź­ni­ka­mi C/Z i C/WK, skła­nia­ją do dłu­go­ter­mi­no­wych in­we­sty­cji w ak­cje. Nie spo­dzie­wa­my się jed­no­ra­zo­we­go wzro­stu WIG o 10 proc., tyl­ko praw­dzi­wej dwu­let­niej hos­sy, pod­czas któ­rej in­deks mógł­by na­wet po­dwo­ić swo­ją war­tość.

– Po trwa­ją­cym trzy­na­ście mie­się­cy tren­dzie bocz­nym stru­mień wy­płat z fun­du­szy ak­cji za­czy­na się wy­czer­py­wać. To rów­nież do­brze wró­ży in­we­sto­rom gieł­do­wym, po­daż na ryn­ku ak­cji ro­bi się co­raz mniej­sza – do­da­je Ła­piń­ski.

Cześć eks­per­tów po­zo­sta­je jed­nak ostro­żna. – Głów­ne in­dek­sy eu­ro­pej­skie osią­gnę­ły oko­ło 20-­proc. sto­py zwro­tów od po­cząt­ku ro­ku, w związ­ku z czym uwa­ża­my, że dy­na­mi­ka zwy­żek na ryn­kach ule­gnie spo­wol­nie­niu. Nie zmie­nia to fak­tu, że do­brze mieć ak­cje wśród oszczęd­no­ści, co te­go­rocz­ne sto­py zwro­tu fun­du­szy ak­cji po­twier­dza­ją – mó­wi Sła­wo­mir Sklin­da, dy­rek­tor de­par­ta­men­tu za­rzą­dza­nia port­fe­la­mi ak­cyj­ny­mi w PKO TFI.

Bio­rąc pod uwa­gę za­rów­no bar­dziej, jak i mniej opty­mi­stycz­ne pro­gno­zy, do­brze wy­bie­rać ak­cje spół­ek o wy­so­kiej sto­pie dy­wi­den­dy. – Śred­nia sto­pa dy­wi­den­dy dla spół­ek z WI­G20 wy­no­si 7 proc., czy­li spo­ro bio­rąc pod uwa­gę, że dla S&P500 jest to 3 proc.. To ozna­cza, że na war­szaw­skich blue chips dzię­ki dy­wi­den­dzie mo­żna za­ro­bić śred­nio wię­cej niż na pol­skich ob­li­ga­cjach skar­bo­wych. Do te­go są to du­że płyn­ne spół­ki, któ­rych pa­pie­ry mo­żna bez pro­ble­mu szyb­ko ku­po­wać i sprze­da­wać, za­ra­bia­jąc na­wet na krót­ko­trwa­łych zwy­żkach cen – zwra­ca uwa­gę Bo­dis.

Ob­li­ga­cje, ale kor­po­ra­cyj­ne

Pio­ne­er Pe­kao TFI po­zo­sta­je neu­tral­nie na­sta­wio­ne do ob­li­ga­cji skar­bo­wych. – Nie wi­dzi­my czyn­ni­ków, któ­re mo­gły­by prze­rwać spa­dek ren­tow­no­ści i wzrost cen pol­skich pa­pie­rów. Trwa­ją­ca od mie­się­cy hos­sa na tym ryn­ku skła­nia jed­nak do ostro­żno­ści – mó­wi Bo­dis.

Le­piej, je­go zda­niem, wy­bie­rać ob­li­ga­cje kor­po­ra­cyj­ne. Pio­ne­er sta­wiał na nie już na po­cząt­ku ro­ku. W mię­dzy­cza­sie przez polski ry­nek długu przedsiębiorstw prze­szła bu­rza. – Trak­tu­je­my ten ry­nek glo­bal­nie. Fun­du­sze in­we­stu­ją­ce w ob­li­ga­cje kor­po­ra­cyj­ne na świe­cie da­ją za­ro­bić w cią­gu ro­ku śred­nio oko­ło 10 proc. To do­bry wy­bór dla osób, któ­re ak­cep­tu­ją wy­ższe ry­zy­ko niż na lo­ka­cie ban­ko­wej, jedn­ak nie zga­dza­ją się na ta­ką zmien­ność jak na ryn­ku ak­cji – kon­klu­du­je Bo­dis.

– Na pol­skim ryn­ku ob­li­ga­cji kor­po­ra­cyj­nych nie bra­ku­je te­raz oka­zji. Ry­nek jest w doł­ku, kil­ku du­żych emi­ten­tów nie wy­wią­za­ło się ze swo­ich zo­bo­wią­zań, ren­tow­no­ści są bar­dzo wy­so­kie, a ce­ny ni­skie. Tym­cza­sem nie bra­ku­je na­praw­dę cie­ka­wych, do­brze za­bez­pie­czo­nych emi­sji. Przez ostat­nie mie­sią­ce klien­ci wy­co­fy­wa­li się z in­we­sty­cji w ob­li­ga­cje przed­się­biorstw i ich ce­ny spa­da­ły. Po­wo­li jed­nak za­czy­na­ją do nich wra­cać, przy­naj­mniej u nas – mó­wi Mar­cin Bil­le­wicz, pre­zes Co­per­ni­cus Ca­pi­tal TFI.

[email protected]

Kapitał giełdowy nie od TFI

Warszawskiej giełdzie niewątpliwie przydałby się zastrzyk kapitału ze strony klientów TFI. Od początku roku wycofali oni z funduszy akcji 600 mln zł netto. Niektóre TFI przekonują, że już widzą wyższe niż dotychczas zainteresowanie klientów funduszami akcji. – Analizując nowe aktywa pozyskane we wrześniu, obserwujemy większe niż wcześniej zainteresowanie klientów funduszami akcji w wybranych kanałach dystrybucji. Naszym zdaniem może to być związane z uspokojeniem sytuacji w Europie oraz z zapowiedzią QE3 w USA – informuje Marek Rybiec, prezes Skarbiec TFI. W BZ WBK TFI zainteresowanie funduszami akcji również jest większe niż dotychczas, jednak trudno jeszcze mówić o przełomie. Fundusze obligacji, do których od początku roku wpłacono o 7 mld zł więcej niż z nich wypłacono, wciąż wyraźnie dominują w wyborach inwestorów detalicznych. W pierwszym półroczu udział inwestorów instytucjonalnych w obrotach akcjami na GPW  wyniósł 35 proc. TFI odpowiadają za około jedną trzecią tego wyniku, czyli nieco ponad 20 mld zł.

Tradycyjne aktywa nie do lamusa

Akcje

Niezależnie od tego, jaki scenariusz zrealizuje się w najbliższych miesiącach, ten rok pokazuje, że akcje dają zarobić nawet na trudnym rynku. Najlepszy fundusz inwestujący na warszawskiej giełdzie zarobił od początku roku ponad 24 proc., a większość ekspertów jest zdania, że najbliższe miesiące nie będą gorsze.

Obligacje

Polskie obligacje skarbowe od miesięcy cieszą się zainteresowaniem inwestorów, szczególnie zagranicznych. Luźna polityka pieniężna sprzyja ryzykownym aktywom, a za takie są uważane nasze papiery dłużne. Wydaję się więc, że obligacje Skarbu Państwa mają dalszy potencjał wzrostu. Na takim etapie hossy lepiej jednak zachować ostrożność.

Obligacje korporacyjne

 

Trudno przekonać polskich inwestorów do tej klasy aktywów, po tym jak w tym roku popularni emitenci obligacji korproacyjnych nie wywiązali się ze zobowiązań. TFI przekonują, że właśnie dlatego warto w nie teraz zainwestować – ceny są niskie, rentowności wysokie, a nie wyszycy emitenci ryzkowni.

 

Słowa warte 700 mln zł, czyli siła pozytywnego zaskoczenia

 

To, co powiedzą Mario Draghi czy Ben Bernanke, rzadko trafia do świadomości drobnych inwestorów, takich jak klienci TFI.

Tymczasem tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni, dzięki wystąpieniom szefów dwóch banków centralnych, oszczędności uczestników funduszy akcji polskich wzrosły co najmniej o 700 mln zł.

Średnia stopa zwrotu funduszy akcji  6 września, w dniu wystąpienia Mario Draghiego, wyniosła 0,9 proc. Tydzień później, 14 września, czyli dzień po wystąpieniu Bena Bernankego, fundusze akcji polskich zarobiły średnio 1,9 proc. Dla porównania w całym sierpniu średni zysk funduszy akcji wyniósł 1,7 proc.

Mnożąc średnie wyniki funduszy akcji przez wartość ich aktywów – zakładając, że w międzyczasie wpłaty do funduszy równoważyły się z wypłatami – możemy w uproszczeniu oszacować, że słowa Mario Draghiego były warte ponad 255 mln zł, a Bena Bernankego – przeszło 455 mln zł. Do tego należałoby dodać wszystkie fundusze, dla których akcje są tylko jednym z aktywów inwestycyjnych – np. mieszane.

Eksperci zwracają uwagę, że wyższa wartość słów szefa Fedu to przede wszystkim efekt zaskoczenia, które wywołały. – Ok. 40 proc. inwestorów nie spodziewało się, że FOMC (Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej) zdecyduje się na kolejne QE. Ben Bernanke zaskoczył tak naprawdę również osoby, które się tego spodziewały, informując, że stopy procentowe pozostaną zerowe do połowy 2015 r. oraz zapewniając, że Fed będzie prowadził luźną politykę pieniężną, nawet jeżeli gospodarka amerykańska nabierze rozpędu – zwraca uwagę Adam Zaremba, główny ekonomista Idea TFI.

Skup obligacji krajów południa Europy przez Europejski Bank Centralny był już wyraźnie dyskontowany przez rynki. Było to widać m.in. w malejącej rentowności (rosnących cenach) włoskich obligacji skarbowych, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji EBC. JAM

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?