Analitycy prognozują, że akcje spółek będą jeszcze drożały

Większość październikowych rekomendacji ma charakter pozytywny. Kilka spółek jest faworytami brokerów, choć łatwiej wskazać te, które znalazły się na czarnej liście.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:46 Publikacja: 03.11.2013 14:00

Erbud – prezes Dariusz Grzeszczak

Erbud – prezes Dariusz Grzeszczak

Foto: GG Parkiet

„Parkiet" bierze co miesiąc pod lupę raporty wydawane przez poszczególne biura maklerskie. Normą jest, że rekomendacji pozytywnych (czyli m.in. „kupuj", „trzymaj") jest więcej niż negatywnych („sprzedaj", „redukuj"). We wrześniu tych pierwszych było 70 proc., a drugich 19 proc. Pozostałe 11  proc. stanowiły zalecenia „neutralnie". Jak wypadają statystyki październikowe? Po pierwsze, zaskakuje liczba wydanych raportów. Z reguły w poszczególnych miesiącach oscyluje ona wokół 100. Tymczasem w październiku na rynek trafiło niemal 190 zaleceń. Prawie 68 proc. z nich miało charakter pozytywny, około 27 proc. negatywny, a  pozostałe 5 proc. neutralny.

Przypadek Alior Banku

W poprzednich miesiącach niejednokrotnie były problemy, by wskazać ewidentnych faworytów analityków bądź spółek „w niełasce". Powód? Rzadko eksperci byli tak jednomyślni jak teraz  – szczególnie jeśli chodzi o tę drugą grupę firm. Niechlubnym „liderem" jest Alior Bank. Kurs jego akcji od czasu ubiegłorocznego debiutu dzielnie piął się w górę, a paliwem do zwyżek były m.in. rekomendacje z wysokimi cenami docelowymi. Tymczasem kilkanaście dni temu kurs się załamał, po tym jak bank poinformował, że zmienia zasady księgowania, co mocno pogorszy jego wynik netto za III kwartał. Wtedy na rynek wysypały się obniżone zalecenia. Co więcej, w minionym tygodniu na rynek trafiła informacja o planowanej sporej emisji akcji, co wywołało dodatkową przecenę.

– Z punktu widzenia akcjonariuszy negatywne jest to, że zyski przypadające na jedną akcję będą sporo niższe, niż zakładali oni przed informacją o zmianach w księgowaniu przychodów z bancassurance i przed informacją o emisji – podkreśla Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo. Był jednym z niewielu, którzy już we wrześniu przewidzieli, że Alior może mieć problemy. – Pomimo rozwiązania kwestii bancassurance, inwestycja w Alior Bank według mnie pozostaje obarczona większym ryzykiem niż inwestycja w inne polskie banki, głównie ze względu na duży apetyt Aliora na ryzyko. To, wraz z dojrzewaniem portfela kredytów,  może  się stawać coraz bardziej palącym problemem dla zarządu  – ocenia. Jeszcze na początku ubiegłego miesiąca za akcję Aliora płacono prawie 100 zł. Obecny kurs to ok. 79 zł. Z kolei średnia wycena z ostatnich raportów wynosi ok. 76 zł.

Nieuzasadnione zwyżki

Kilka negatywnych rekomendacji zebrały też m.in. Police. Od początku roku kurs akcji tej chemicznej spółki wzrósł już o 119  proc. W czwartek  oscylował w okolicach 27 zł. Tymczasem średnia cena docelowa z październikowych raportów to zaledwie 20,7 zł. Negatywne zalecenia od pewnego czasu zbiera też handlowy Eurocash, którego walory w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno podrożały. Analitycy podkreślają, że wycena spółki wciąż jest stosunkowo wysoka – z  dwucyfrową premią do zagranicznych, porównywalnych podmiotów. Tymczasem możliwości dalszego, mocnego wzrostu Eurocashu w średnim terminie są raczej ograniczone.

Po kilka negatywnych zaleceń zebrały też m.in. Bank Handlowy oraz Grupa Azoty. Gorsza rekomendacja to niekoniecznie także niższa cena. W przypadku Grupy Azoty Wood & Company  podniósł wycenę dla akcji, ale z uwagi na wysoki kurs, utrzymał rekomendację „sprzedaj".

Potencjał wciąż istnieje

Kilka pozytywnych zaleceń w ostatnich tygodniach zebrała natomiast Bogdanka. Analitycy DM IDMSA podnieśli rekomendację do „kupuj" z „trzymaj",  a cenę dla akcji do 129,7 zł ze 122,4 zł. Podkreślają, że rosnące wolumeny sprzedaży dają nadzieję, iż czwarty kwartał może być nawet lepszy niż trzeci. Prognozują zarazem, że w 2013 r. węglowa grupa wypracuje 346 mln zł zysku netto, przy przychodach  wynoszących 1,99 mld zł.

Potencjał do wzrostu wyceny mają też zdaniem ekspertów takie spółki, jak m.in. Erbud, Ovostar, Comarch, PKO BP czy też Giełda Papierów Wartościowych. Jaromir Szortyka z DM PKO BP, autor rekomendacji dla tej ostatniej spółki („kupuj" z ceną 45 zł)  podkreśla w raporcie, że udział funduszy emerytalnych w obrotach sesyjnych na GPW w ubiegłym roku wyniósł zaledwie 6–7-proc., podczas gdy są one w posiadaniu ok. 40 proc. wszystkich akcji w wolnym obrocie. – Brak napływów netto oraz zmiany w benchmarku i sposobie karania/wynagradzania za wyniki inwestycyjne w naszej ocenie spowodują, że OFE będą musiały  zmienić swoją politykę z modelu „kup i trzymaj" na bardziej aktywne zarządzanie. Może to spowodować wzrost „obrotowości"  na warszawskim parkiecie – podkreślił Szortyka. Jego zdaniem pozytywny wpływ na wyniki GPW w najbliższych latach będzie miało wprowadzenie obliga giełdowego na rynku gazu (obowiązuje od września). Pozytywnie ocenił też wprowadzenie instrumentów pochodnych na stopę procentową i obligacje skarbowe.

Duża rozbieżność wycen

W przypadku niektórych spółek inwestorzy mogą mieć nie lada problem z podjęciem decyzji. Powód? Duża rozbieżność wycen.  Na przykład Synthos zebrał zarówno zalecenia „kupuj", jak i „sprzedaj". – Ta spółka ma według nas potencjał do znaczącej poprawy wyników w 2014 r. Od strony popytowej będą ją wspierały trendy na światowym rynku opon, gdzie oczekujemy wzrostu sprzedaży nowych opon oraz ciągle powiększającego się rynku opon na wymianę – mówi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. Zaznacza, że podaż butadienu (kluczowego surowca do wyrobu kauczuku) pozostanie ograniczona w związku z łupkową rewolucją i istnieje ryzyko nagłego wzrostu cen butadienu i kauczuku. – Synthos, jako spółka zintegrowana pionowo, mógłby w takim scenariuszu sprzedawać swoje produkty do Azji przy wyższych marżach – uważa.

Z rozbieżnymi rekomendacjami mamy też do czynienia w spółkach paliwowych. Pozytywnie nastawiony do nich jest  Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. – Oczekujemy odbicia marż rafineryjnych. Wsparciem powinien być również dyferencjał Ural/Brent na poziomie 2 USD za baryłkę, poprawiająca się premia lądowa, niższe koszty biopaliw i gazu – wymienia. Dla akcji Lotosu zaleca „trzymaj", a dla Orlenu „kupuj".

Dużo pytań rodzi też wycena LPP i CCC. Wprawdzie na rynek wciąż trafiają pozytywne zalecenia dla ich akcji, ale dotychczasowe zwyżki rodzą obawę o nieuchronną korektę.  – Moja aktualna wycena dla akcji CCC to 126,7 zł („trzymaj"), a dla walorów LPP 5677 zł („sprzedaj") – mówi Marcin Stebakow z DM Banku BPS. Adam Kaptur z Millennium DM uważa, że kursy tych firm mogą dalej rosnąć wraz z poprawiającymi się wynikami. – Jednak przy obecnych kursach  pole do zwyżek jest ograniczone. Zwłaszcza że informacje o planach ekspansji zagranicznej są w dużej mierze zdyskontowane – podkreśla.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?