„Parkiet" bierze co miesiąc pod lupę raporty wydawane przez poszczególne biura maklerskie. Normą jest, że rekomendacji pozytywnych (czyli m.in. „kupuj", „trzymaj") jest więcej niż negatywnych („sprzedaj", „redukuj"). We wrześniu tych pierwszych było 70 proc., a drugich 19 proc. Pozostałe 11 proc. stanowiły zalecenia „neutralnie". Jak wypadają statystyki październikowe? Po pierwsze, zaskakuje liczba wydanych raportów. Z reguły w poszczególnych miesiącach oscyluje ona wokół 100. Tymczasem w październiku na rynek trafiło niemal 190 zaleceń. Prawie 68 proc. z nich miało charakter pozytywny, około 27 proc. negatywny, a pozostałe 5 proc. neutralny.
Przypadek Alior Banku
W poprzednich miesiącach niejednokrotnie były problemy, by wskazać ewidentnych faworytów analityków bądź spółek „w niełasce". Powód? Rzadko eksperci byli tak jednomyślni jak teraz – szczególnie jeśli chodzi o tę drugą grupę firm. Niechlubnym „liderem" jest Alior Bank. Kurs jego akcji od czasu ubiegłorocznego debiutu dzielnie piął się w górę, a paliwem do zwyżek były m.in. rekomendacje z wysokimi cenami docelowymi. Tymczasem kilkanaście dni temu kurs się załamał, po tym jak bank poinformował, że zmienia zasady księgowania, co mocno pogorszy jego wynik netto za III kwartał. Wtedy na rynek wysypały się obniżone zalecenia. Co więcej, w minionym tygodniu na rynek trafiła informacja o planowanej sporej emisji akcji, co wywołało dodatkową przecenę.
– Z punktu widzenia akcjonariuszy negatywne jest to, że zyski przypadające na jedną akcję będą sporo niższe, niż zakładali oni przed informacją o zmianach w księgowaniu przychodów z bancassurance i przed informacją o emisji – podkreśla Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo. Był jednym z niewielu, którzy już we wrześniu przewidzieli, że Alior może mieć problemy. – Pomimo rozwiązania kwestii bancassurance, inwestycja w Alior Bank według mnie pozostaje obarczona większym ryzykiem niż inwestycja w inne polskie banki, głównie ze względu na duży apetyt Aliora na ryzyko. To, wraz z dojrzewaniem portfela kredytów, może się stawać coraz bardziej palącym problemem dla zarządu – ocenia. Jeszcze na początku ubiegłego miesiąca za akcję Aliora płacono prawie 100 zł. Obecny kurs to ok. 79 zł. Z kolei średnia wycena z ostatnich raportów wynosi ok. 76 zł.
Nieuzasadnione zwyżki
Kilka negatywnych rekomendacji zebrały też m.in. Police. Od początku roku kurs akcji tej chemicznej spółki wzrósł już o 119 proc. W czwartek oscylował w okolicach 27 zł. Tymczasem średnia cena docelowa z październikowych raportów to zaledwie 20,7 zł. Negatywne zalecenia od pewnego czasu zbiera też handlowy Eurocash, którego walory w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno podrożały. Analitycy podkreślają, że wycena spółki wciąż jest stosunkowo wysoka – z dwucyfrową premią do zagranicznych, porównywalnych podmiotów. Tymczasem możliwości dalszego, mocnego wzrostu Eurocashu w średnim terminie są raczej ograniczone.
Po kilka negatywnych zaleceń zebrały też m.in. Bank Handlowy oraz Grupa Azoty. Gorsza rekomendacja to niekoniecznie także niższa cena. W przypadku Grupy Azoty Wood & Company podniósł wycenę dla akcji, ale z uwagi na wysoki kurs, utrzymał rekomendację „sprzedaj".