Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od 8 maja WIG spadł o 5,5 proc. Przed środową sesją wskaźnik miał za sobą pięć spadkowych dni z rzędu i przebicie wsparcia 55 697 pkt. Wśród ekspertów pojawiają się opinie, że to oznaki końca zwyżek na GPW. Naszym zdaniem te obawy są przedwczesne. Obejrzeliśmy bowiem wykresy indeksów zagranicznych i okazuje się, że większość z nich zmaga się z korektami, ale ich skala wciąż nie zagraża układowi hossy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zaawansowania faza hossy na krajowym rynku akcji w połączeniu z wysokimi wycenami i większą podatnością na globalne zawirowania spółek z WIG20 sprawiają, że rośnie atrakcyjność firm z szerokiego rynku akcji. W których z nich analitycy widzą potencjał?
Mimo sprzyjającej koniunktury notowania części spółek podążały na warszawskim parkiecie w przeciwnym kierunku niż rynek, przynosząc większe lub mniejsze straty posiadaczom ich akcji.
Paryski indeks giełdowy CAC 40 jest wyraźnie osłabiony, a rentowność francuskich obligacji dziesięcioletnich prawie zrównała się z dochodowością takich samych papierów włoskich. Minister finansów straszy wizją interwencji Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Spółki handlowe stanowią coraz mocniejszą grupę na GPW. To m.in. CCC, Dino, Eurocash, LPP, Pepco i Żabka. Ta ostatnia działa w perspektywicznym segmencie rynku i mile zaskakuje wynikami. Ale w kursie akcji tego nie widać.
Inwestorzy stracili w ostatnich tygodniach 3,7 mld USD na akcjach siedmiu chińskich spółek notowanych na nowojorskiej giełdzie Nasdaq. Ich akcje najpierw mocno rosły i były ostro promowane w mediach społecznościowych, a później ich kursy gwałtownie się załamywały.
Indeks Shanghai Composite jest najwyżej od 10 lat. Zwyżki są w dużym stopniu napędzane przez krajowych inwestorów detalicznych, którzy dysponują dużymi oszczędnościami i szukają miejsc lokowania pieniędzy.