Adam Narczewski, Dyrektor Zarządzający w Admiral Markets
TYP: Home Depot
Home Depot (HD) to amerykański potentat oferujący materiały budowlane (oraz usługi z nimi związane), narzędzia i artykuły dla domu. Spółka nie jest obecna w Europie, a jej główne rynki to USA, Kanada i Meksyk. Solidna kondycja finansowa oraz poprawiające się wskaźniki finansowe spowodowały, że od 2011 r. kurs akcji wzrósł o ponad 350 proc. W 2016 r., obserwowaliśmy dość spore wahania cenowe, ale od listopada spółka dała zarobić inwestorom 22 proc. Czy warto jeszcze kupić akcje Home Depot? Spółka ma dość solidne fundamenty - marża netto w dość trudnej branży (Global Home Improvement Stores) należy do najwyższych i wynosi 8,41 proc. Wskaźniki ROE (135,96 proc.) jak i ROA (18,18 proc.) również dość mocno się wyróżniają na tle konkurencji. Wyniki za czwarty kwartał 2016 r. nie rozczarowały inwestorów (zysk na akcję oraz przychody wyższe od oczekiwań) więc i kurs akcji powędrował na północ. Niepokojąco niski natomiast, jest wskaźnik gotówki do długu (0,11), oraz kapitału własnego do aktywów (0,10). Od strony fundamentalnej, można podsumować Home Depot jako spółkę o średniej kondycji finansowej, ale o wysokiej rentowności i solidnych perspektywach wzrostu.
Analizując wykres dzienny Home Depot, możemy zauważyć, że kurs akcji znajduje się w dość ciekawym miejscu. Ostatnie wzrosty nie pozwoliły osiągnąć ważnego poziomu 150 USD, a cena spadła, testując wsparcie na poziomie 146 USD. Wybicie wsparcia może skutkować wydłużeniem korekty w okolice 142 USD za akcję. Czy kurs może zjechać jeszcze niżej? Może. Nie tylko możliwa korekta na szerokim rynku akcji jest zagrożeniem. Wyższe stopy procentowe w USA, to droższe kredyty (z których Amerykanie dość namiętnie korzystają przy kupnie narzędzi i artykułów budowlanych), co może zmniejszyć ilość zakupów. Obawa o niższe zyski spółki to dalsza przecena akcji, która może sięgnąć poziomu 138 USD. W dłuższej perspektywie jednak, Home Depot ma potencjał aby kontynuować wzrosty. Kluczowe będzie, oczywiście, przebicie poziomu 150 USD, z celem byków 160 USD za akcję.
Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku