Od początku 2016 r. kurs akcji TXT porusza się w ramach kanału wzrostowego. Pod koniec stycznia Textron zanotował mocne spadki po ogłoszeniu wyników za czwarty kwartał 2016 r. Jednak mimo początkowej negatywnej reakcji, pojawiła się spora grupa chcących odkupić walor po niższych cenach, o czym dobitnie świadczą najwyższe obroty od 2012 r. oraz okazały biały młot. Przez ostatnie miesiące kurs poruszał się w konsolidacji, pięciokrotnie testując długoterminową strefę wsparcia. Obecna obrona jest o tyle ważna, że w.w. strefa została dodatkowo wzmocniona przez dolne ograniczenie kanału wzrostowego oraz długoterminową średnią, co czyni okolice 45-46 USD bardzo dobrym miejscem do wyprowadzenia kontry. Konsensus analityków fundamentalnych zakłada bisko 14-proc. niedowartościowanie, a zwiększone obroty towarzyszące wzrostowym świecom potwierdzają determinację kupujących. Najbliższe opory znajdują się na wysokości 48,34 oraz 50,93 zł, natomiast wsparciem poniżej którego kurs nie powinien się zamykać jest pułap 43,64 zł.
Adam Narczewski, Dyrektor Zarządzający w Admiral Markets
TYP: Netflix
Netflix to spółka, która znajduje się portfelach wielu inwestorów i budzi spore zainteresowanie. Poszerzenie oferty oraz produkcja własnych seriali dały firmie dywersyfikację przychodów. Na fali hossy, kurs akcji rósł bardzo dynamicznie. Jeszcze w połowie 2016 r., cena akcji oscylowała w okolicach 85 USD, a w czerwcu tego roku osiągając szczyt 166 USD za akcję. Od tego czasu obserwujemy na rynku korektę i pytanie, czy uzasadnioną. Przychody Netflixa rosną co kwartał, ale zyski już w wolniejszym tempie. Stąd, marża netto kształtuje się na dość średnim poziomie 3,55 proc. Zwrot na kapitale własnym sięga 13 proc. i jest to wynik lepszy niż u konkurentów z branży. Widzę jednak sporo zagrożeń na najbliższe kwartały. Rozwój firmy wspierany jest coraz większym długiem co spowodowało spadek wskaźnika gotówki do długu do 0.4. Wolne przepływy pieniężne są na coraz większym minusie z każdym kwartałem (ostatnio ponad 1,7 mld USD na minusie) i nad tym zarząd firmy musi mocno popracować. Uważam też, że niebezpiecznie wysoki jest wskaźnik ceny do zysku, który na poziomie 196 jest zdecydowanie wyższy niż u podobnych spółek. Czyżby ukształtowała się mała bańka na Netflixie?
Kurs Netflixa cały czas znajduje się w trendzie wzrostowym przeplatanym mniejszymi korektami. Jednak w czerwcu mogliśmy zaobserwować dwa bardzo dynamiczne dni spadkowe. Cena znowu znalazła się poniżej wsparci 153 USD i jeżeli przebije poziom 150 USD, prawdopodobny wydaje się spadek w okolice 145 USD za akcję. Kolejnym celem niedźwiedzi byłby już poziom 138 USD. Atak na tegoroczne szczyty będzie możliwy jeżeli kurs powróci powyżej 153 USD, a następnie wybije opór na poziomie 160 USD za akcję.