Posiadacze akcji dużych spółek z indeksu WIG20 w tym roku nie mogą narzekać. Od początku stycznia indeks ten zyskał prawie 22 proc., zostawiając daleko w tyle pozostałe segmenty naszego rynku akcji. Na 20 spółek wchodzących w skład indeksu zaledwie dwie (Asseco i Eurocash) są wyceniane niżej niż na początku tego roku. Pozostałe przyniosły nierzadko całkiem spore zyski. Najbardziej opłacalną inwestycją w tym gronie były walory PZU, który dały zarobić blisko 38 proc. Niewiele tylko mniejsze stopy zwrotu, przekraczające 30 proc., przyniosły papiery LPP i JSW. Czy dobra passa największych krajowych spółek zostanie podtrzymana w kolejnych miesiącach?
Perspektywy wciąż dobre
Zdaniem analityków więcej argumentów w dalszym ciągu przemawia za kontynuacją obecnego, pozytywnego trendu. – Wydaje się, że pozytywne nastawienie inwestorów zagranicznych względem rynków rozwijających się powinno się przekładać na dalsze zwyżki spółek z WIG20. Skład naszego głównego indeksu giełdowego, którego większość stanowią cykliczne spółki (banki, górnictwo), jest korzystny w obecnym miejscu cyklu koniunkturalnego (odbijająca inflacja). Z drugiej strony zależność WIG20 od przepływu kapitału zagranicznego może zwiększać zmienność indeksu, co widzieliśmy w ostatnich dniach – zwraca uwagę Michał Krajczewski, kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego BM BGŻ BNP Paribas. – Poziomy wycen krajowych indeksów są jednak niższe względem rynków bazowych, co przy solidnych wynikach polskiej gospodarki powinno sprzyjać dalszej, umiarkowanej aprecjacji WIG20. Z punktu widzenia analizy technicznej kluczowe będzie wyraźne wybicie ponad opór na 2400 pkt, co może być sygnałem do kontynuacji trendu w kierunku maksimów z 2014 i 2015 r. w pobliżu 2600 pkt – dodaje ekspert.
Sektor finansowy z potencjałem
Bank jest jednym z szybciej rozwijających się podmiotów w sektorze. Rynek do niedawna miał obawy związane z nowym zarządem, ale wyraźnie lepsze od oczekiwań wyniki za II kwartału nieco je rozwiały. Dobre perspektywy wzrostu, wskaźniki wyceny są jednymi z najbardziej atrakcyjnych w polskim sektorze bankowym. Co istotne, bank nie posiada portfela kredytów frankowych.
Ze wskazań analityków wynika, że okazje można znaleźć wśród banków, w sektorze najszerzej reprezentowanym w indeksie WIG20. Zalecają przy czym selektywne podejście do tej branży. – Największy potencjał do poprawy notowań ma Alior Bank, a następnie Pekao. Uważamy, że w przypadku Aliora to odbudowa zaufania do spółki oraz dobre wyniki finansowe po zmianie zarządu powinny w znaczący sposób wspierać sentyment. W przypadku Pekao oczekujemy wzrostu konsensusu dzięki zaliczeniu zysku jednorazowego z tytułu rewaluacji udziału w Pioneer oraz poprawy wyników w II połowie roku, jak i całym 2018 roku dzięki ożywieniu w sektorze korporacji – argumentuje Michał Konarski, analityk DM mBanku. Jak zaznacza, dodatkowym atutem w przypadku obu banków jest brak portfela kredytów frankowych.