W tym roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo spodziewa się dalszego szybkiego wzrostu zapotrzebowania na gaz. – Sprzyjać temu będzie bardzo dobra sytuacja makroekonomiczna i wzrost gospodarczy, przekładający się na zapotrzebowanie przemysłu na energię i gaz. Nie bez znaczenia jest także coraz większa świadomość społeczeństwa, że gaz ziemny jest paliwem czystszym, przyczyniającym się do mniejszego zanieczyszczenia powietrza – informuje departament public relations PGNiG.
Firma jest przekonana, że pozostanie liderem sprzedaży na polskim rynku gazu oraz preferowanym dostawcą dla wszystkich segmentów klientów. W osiągnięciu tego celu ma pomóc realizacja licznych projektów zachęcających klientów do korzystania z błękitnego paliwa. Chodzi m.in. o rozbudowę infrastruktury gazociągowej i ogólnopolską kampanię promującą działania na rzecz czystego powietrza. Spółka mocno rozwija też swoją ofertę opartą na CNG (gaz sprężony) i LNG (gaz skroplony). Jednocześnie postuluje wprowadzenie ułatwień w zakresie inwestycji w infrastrukturę gazociągową. Jej zdaniem wyzwaniem są też luki w europejskim prawodawstwie, które umożliwiają przedsiębiorcom rezerwację przepustowości na bardzo długi czas, np. 20 lat, nawet jeśli udowodniono im nadużywanie pozycji dominującej na danych rynkach. W konsekwencji mogą doprowadzić do poważnego zakłócenia konkurencji na rynku.
W najbliższych latach PGNiG nadal będzie pozyskiwało gaz dla swoich klientów dzięki wydobyciu własnemu i kontraktom importowym. – Tendencja obniżania importu gazu z Rosji i wzrostu importu przez terminal w Świnoujściu zostanie zachowana. W 2017 r. dostawy z Gazpromu stanowiły już tylko 70 proc. importu, podczas gdy jeszcze w 2015 r. prawie 90 proc. – informuje PGNiG. Spółka przypomina, że w tym roku wchodzą w życie nowe kontrakty na dostawy LNG z Kataru i USA.
Koncern wprost nie odpowiada na pytanie, czy w najbliższych latach ceny gazu mogą istotnie wzrosnąć. Przyznaje, że planowane i realizowane inwestycje infrastrukturalne związane są z dużymi wydatkami, ale jednocześnie zaznacza, że bez nich nadal bylibyśmy skazani na monopolistyczne praktyki dominującego dostawcy, czyli Gazpromu. Dla PGNiG inwestycje w infrastrukturę oznaczają szansę na zawarcie kontraktów importowych na korzystnych rynkowych warunkach oraz na zwiększanie w portfelu udziału surowca pochodzącego z wydobycia własnego na zagranicznych koncesjach, zwłaszcza norweskich.
Nieprzewidywalna pogoda
Systematyczny wzrost zapotrzebowania na gaz w Polsce obserwuje Unimot. W jego ocenie to przede wszystkim efekt uruchamiania nowych elektrociepłowni na gaz oraz coraz bardziej widocznej tendencji do zmiany sposobu ogrzewania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw z węgla na błękitne paliwo. To niewątpliwie pomaga firmie w sukcesywnym zwiększaniu sprzedaży surowca zarówno do odbiorców końcowych, jak i hurtowych. – Pomimo sporej konkurencji na rynku ze strony innych graczy, jak również alternatywnych źródeł energii, sprzedaż gazu ziemnego w naszej grupie ulega systematycznemu zwiększeniu, przy utrzymaniu racjonalnej marżowości. Dzięki rozwojowi infrastruktury gazowej zwiększamy też portfel klientów indywidualnych – mówi Marcin Zawisza, wiceprezes Unimotu. Informuje, że grupa zmierza do dywersyfikacji dostaw dla swoich odbiorców, pozyskując gaz zarówno ze źródeł krajowych, jak i zagranicznych. Jednocześnie zwraca uwagę, że branża jest mocno regulowana i kontrolowana. Mimo silnej konkurencji i rosnących kosztów dostosowania się do zmieniających się warunków grupa nadal zamierza rozwijać działalność w tym segmencie.