Reklama

Po czym poznać perspektywiczne spółki

Analiza fundamentalna stanowi podstawę selekcji spółek do portfela. Nie jest to jednak proste zadanie...

Publikacja: 23.05.2018 10:50

Po czym poznać perspektywiczne spółki

Foto: Bloomberg

Podstawowe wskaźniki analizy fundamentalnej takie jak cena/zysk czy cena/wartość księgowa są intuicyjne, ale mogą być bardzo mylące i spółki z książkowo niskimi wskaźnikami wcale nie muszą mieć największego potencjału. Często trzeba znać spółkę na wylot, aby widzieć, że np. niski wskaźnik C/Z lub wysoka stopa dywidendy nie są spowodowane zdarzeniami jednorazowymi tudzież nie stanowią pięknego wspomnienia po akurat znacznie pogarszającej się historii finansowej. Wyzwaniem przy takim podejściu jest jednak ogarnięcie umysłem (nie mówiąc o śledzeniu bieżących komunikatów) dużej liczby spółek. Na samej GPW notowanych jest 476, a przecież inwestorzy mają coraz łatwiejszy dostęp do inwestowania w spółki zagraniczne. W USA na NYSE jest już prawie 3000 walorów, jest więc jasne, że dla ogromnej większości inwestorów dogłębna analiza tak dużej liczby pojedynczych spółek jest niemożliwa. Czy jest zatem szansa na wybór potencjalnych zwycięzców?

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 29zł miesięcznie przez cały rok!

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej.

Zyskaj pełen dostęp do aktualnych i sprawdzonych informacji, wnikliwych analiz, komentarzy ekspertów, prognoz i zestawień publikowanych wyłącznie na PARKIET.COM w formie tekstów oraz treści audio i wideo.

Reklama
Analizy rynkowe
WIG na nowych szczytach, odzież na podium, energia w ogonie
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Analizy rynkowe
Rekordy na GPW w połowie grudnia, a indeksy mają dalej puchnąć
Analizy rynkowe
Efekt grudnia na warszawskich gigantach
Analizy rynkowe
Polska giełda wciąż rozdaje prezenty. Są nowe szczyty
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Analizy rynkowe
Złoto zmniejszyło amerykański deficyt handlowy. Najniższy od pięciu lat
Analizy rynkowe
„Maluchy” nadal czekają na szansę. Czy przyszły rok będzie do nich należał?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama