Sezon publikacji wyników finansowych za II kwartał właśnie wystartował. Najbliższe tygodnie będą dostarczać inwestorom dodatkowych emocji związanych z pojawiającymi się raportami okresowymi. Z pomocą analityków sprawdziliśmy, które spółki nie powinny mieć problemów z poprawą rezultatów sprzed roku, mogąc się nawet pokusić o sprawienie pozytywnej niespodzianki.
Udany kwartał dla banków
Zdaniem analityków pozytywnych wieści inwestorzy mogą wypatrywać w sektorze bankowym. – Zakładam, że zysk netto polskich banków w II kwartale wyniesie 4,5 mld zł i będzie o 34 proc. wyższy niż w I kwartale br., ze względu na niższe koszty BFG, a także o 15 proc. wyższy niż przed rokiem. Spodziewam się, że wynik odsetkowy będzie dalej rósł, ale samo tempo poprawy spowolni. Prawdopodobnie słabo wypadnie wynik z opłat i prowizji, który może być niższy niż w poprzednim kwartale i niższy niż przed rokiem – głównie ze względu na słabość rynków kapitałowych, która skutkowała mniejszym wynikiem na zarządzaniu aktywami klientowskimi i słabszym wynikiem z działalności brokerskiej. Koszty ryzyka powinny być sezonowo wyższe niż w poprzednim kwartale, ale zakładam, że będą niższe niż przed rokiem. Wynik na handlu instrumentami finansowymi (tzw. trading) może przynieść sporo pozytywnych niespodzianek – w kwietniu zanurkowało oprocentowanie polskich obligacji, co sprawiło, że ich wycena była najwyższa od prawie dwóch lat, zakładam, że część banków wykorzystała tę okazję do sprzedaży portfeli obligacji na istotnym zysku – argumentuje Kamil Stolarski, analityk Pekao IB. – W II kwartale pozytywnie może zaskoczyć Bank Handlowy, w przypadku którego komponent tradingowy jest wyjątkowo ważny, a wysoka zmienność na rynku w II kwartale sprzyjała sutym zyskom na handlu obligacjami i walutami. Spodziewałbym się też solidnych zysków w PKO BP, gdzie pomimo rezerw zawiązanych na spór z UOKiK wynik może być silny ze względu na dynamikę wyniku odsetkowego i zyski tradingowe – wskazuje ekspert.
Pomogło osłabienie złotego
Problemów z poprawą rezultatów nie powinni mieć przedstawiciele branży IT. – Największe szanse na poprawę wyników widzimy w Asseco i Comarchu, które powinny korzystać z osłabienia się złotego względem innych walut. Ponadto oczekujemy, że nastąpiła istotna poprawa w ilości kontraktów z instytucjami sektora publicznego, co przełożyło się na szybszy wzrost przychodów, a do tego implementacja RODO oraz split payment przełożyły się na większe przychody od przedsiębiorstw oraz z rozwiązań dla bankowości i finansów – przekonuje Karol Brodziński, analityk Erste Securities.
Droższy dolar był też wsparciem dla wyników LiveChata. – Spółka, pomimo spowolnienia przyrostu nowych klientów, również powinna pokazać zwyżki wyników zarówno na poziomie przychodów, jak i EBITDA. Uważamy, że stanie się tak właśnie dzięki dużo korzystniejszej sytuacji walutowej – wskazuje ekspert.