WIG20 z podciętymi skrzydłami

W ostatnich kilkunastu miesiącach krajowy indeks blue chips radził sobie zdecydowanie gorzej niż zagraniczne wskaźniki. Nie należy oczekiwać, że szybko zacznie odrabiać te straty. Jeżeli w ogóle...

Publikacja: 17.10.2019 12:13

Notowania Alior Banku od zeszłego roku poruszają się w trendzie spadkowym. W środę oscylowały w okolicach 37 zł. Średnia cena docelowa z wydanych ostatnio rekomendacji implikuje 38-proc. przestrzeń do zwyżki. Gdyby kurs rzeczywiście tyle zyskał, jedna akcja kosztowałaby około 51 zł – tyle co w lipcu tego roku.

Foto: GG Parkiet

W środę WIG20 lekko rósł przy niskich obrotach. Oscylował w okolicach 2160 pkt, wracając tym samym do poziomów z końca września. Sprawdziliśmy, jak mają się aktualne notowania tworzących go spółek w stosunku do cen docelowych z wydanych w ostatnich tygodniach rekomendacji. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne. Otrzymany na tej podstawie „WIG20-teoretyczny" ma wartość 2327 pkt. To implikuje około 7-proc. przestrzeń do zwyżki. To dobra informacja. Ale jeśli odnotujemy, że jeszcze pół roku temu analogiczne szacunki dawały nam wartość 2466 pkt, to sytuacja nie wygląda już tak dobrze.

Liderzy i maruderzy

Niewielka przestrzeń do wzrostu WIG20 względem teoretycznej wartości wynika z kilku przyczyn.

– Myślę, że pierwszą z nich jest skład sektorowy tego indeksu, w którym przeważają spółki z tzw. starej ekonomii (banki, paliwa, górnictwo, energetyka, telekomunikacja), które nie oferują już bardzo wysokiego tempa wzrostu – komentuje Michał Krajczewski, kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego w BM BGŻ BNP. Dodaje, że pewne dyskonto w notowaniach może także wynikać ze struktury akcjonariatu największych spółek, gdzie istotną rolę odgrywa Skarb Państwa.

– Część sektorów była w ostatnim czasie mocno przeceniona z uwagi na problemy regulacyjne (banki – wyrok TSUE, energetyka – ustawa o zamrożeniu cen prądu – red.) albo obawy o spowalniającą gospodarkę (górnictwo). W chwili obecnej lepiej zachowują się spółki z pozostałych sektorów, takich jak telekomunikacja, paliwa czy konsumpcja. Jednak to nie wystarcza do trwałego wzrostu indeksu – podkreśla ekspert.

I rzeczywiście, to właśnie spółki ze wspomnianych sektorów mogą się pochwalić najwyższym potencjałem do zwyżki w stosunku do cen z rekomendacji. Wśród faworytów są Alior Bank, PKN Orlen, Lotos czy CCC. Nie jest to jednorodna grupa pod względem zachowania się notowań w ostatnich latach. Akcje paliwowych firm – z przerwami na korekty – drożeją, a kurs obuwniczej spółki od początku zeszłego roku jest pod presją. O dalszy spadek jej kursu „założyły" się globalne fundusze, m.in. AQR Capital Management oraz Marshall Wace. Ich krótkie pozycje netto wynoszą odpowiednio 1,29 proc. oraz 0,61 proc. – wynika z rejestru opublikowanego na stronach Komisji Nadzoru Finansowego.

Obserwowane spowolnienie gospodarcze w Europie, przy relatywnie dużym rynku wewnętrznym, powinno wspierać wyniki dużych spółek przemysłowych korzystających z tanich surowców.

– Z drugiej strony mniejsze podmioty, które zbudowały pozycję eksportową na niskich kosztach pracy, mogą doświadczyć bezprecedensowego wzrostu płac po zapowiedziach rządzącej partii. To dla nich największe zagrożenie – uważa Krystian Brymora, dyrektor działu analiz DM BDM. Dodaje, że pole do zmiany nastawienia widać również w przypadku mocno przecenionych spółek energetycznych, które zakończyły kilkuletni okres inwestycyjny w nowe bloki wytwórcze.

– Niemniej zmieniające się otoczenie regulacyjne z pewnością nie ułatwia analiz w tym obszarze – podsumowuje analityk.

Sytuacja na rynkach

W minionych latach dało się zauważyć solidną korelację pomiędzy notowaniami WIG20 a np. niemieckim DAX. To już przeszłość. Dobrze pokazują to tegoroczne stopy zwrotu. DAX zyskał ponad 18 proc., idąc w górę w rytm hossy za oceanem (Dow Jones i S&P 500 zanotowały podobne zwyżki). Natomiast WIG20 jest o 6 proc. niżej niż na początku 2019 r. Gorsze wyniki rodzimych indeksów są efektem m.in. negatywnego nastawiania do rynków wschodzących.

Jak nasz rynek akcji będzie wyglądał w 2020 r.? Trudno na razie o konkretne prognozy, bo biura maklerskie są właśnie na etapie opracowywania strategii na przyszły rok. Podkreślają jednak zgodnie, że sytuacja będzie zależała od tego, co będzie działo się na rynkach zagranicznych.

– Jeśli jednak podejmiemy się prognozowania sytuacji na GPW przy założeniu, że rynki światowe nie będą wpływać na sytuację w kraju, to mamy dwa czynniki, które w największym stopniu wpłyną na rynek. Pierwszym jest spowolnienie gospodarcze (według ekonomistów nieuniknione i być może boleśniejsze, niż wydaje się rządowym optymistom), a drugim ostateczny rozbiór OFE – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Zwraca uwagę, że pierwszy czynnik uderzy najsilniej w banki. I tak już obarczone problemem frankowym, który po ostatnich orzeczeniach sądów powoli wymyka się spod kontroli. A to – wraz z praktycznie zerowymi szansami na wzrost stóp – raczej zamyka drogę do zwyżek tego sektora. Spowolnienie uderzy też w spółki nastawione na konsumenta.

– Z drugim czynnikiem wiąże się – w zależności od odsetka pozostających w IKE/OFE – albo wzrost udziału Skarbu Państwa w spółkach z GPW i odwrót inwestorów tym spowodowany, albo dość silna podaż akcji z OFE – uważa Materna. Stawia przy tym – raczej retoryczne – pytanie. Na jakie spółki postawią zarządzający: czy pozbędą się dobrych i wzrostowych firm zagranicznych i zostawią sobie defensywne i w dużej części niebudujące wartości dla akcjonariuszy spółki polskie z WIG20?

– Wysoki odsetek pozostających w IKE/OFE wywołałby podaż na giełdzie i sprowadził w dół spółki z WIG20 (firm spoza tego indeksu nie da się sprzedać w odpowiedniej liczbie, aby uzbierać na „podatek przekształceniowy" – red.) – mówi Materna. Dodaje, że bardzo wysoki odsetek osób pragnących pozostać w ZUS (a dla dużej części Polaków – znacznie większej niż zakładane 20 proc. – jest to wybór rozsądniejszy) wprawdzie zmniejszyłby w krótkim terminie podaż akcji na „podatek przekształceniowy", ale zwiększyłby udział Skarbu Państwa w spółkach giełdowych. A to z kolei zmniejszyłoby zainteresowanie inwestorów takimi firmami. – Widzimy, co stało się z Pekao czy Aliorem po przejęciu kontroli przez Skarb Państwa – reasumuje dyrektor działu analiz Millennium DM.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?