Coraz więcej giełdowych spółek informuje o problemach, jakie napotyka w relacjach z urzędami skarbowymi. Dotyczą one nie tylko spraw, w których kwestionowane są obliczone i zapłacone przez nie podatki, ale też i samych kontroli. Te bywają często przeprowadzane, gdy bliski jest już termin przedawnienia ewentualnych, dodatkowych zobowiązań, co może wpływać na jakość podejmowanych decyzji.
Niezależnie od dywagacji na temat słuszności i częstotliwości kontroli oraz ewentualnego późniejszego naliczania kolejnych zobowiązań, giełdowe spółki muszą informować rynek o działaniach fiskusa. To z kolei negatywnie odbija się na ich postrzeganiu wśród kontrahentów i klientów. W konsekwencji zdarza się, że zaczynają mieć problemy z pozyskiwaniem finansowania i nowych zleceń. Firmy prywatne nie muszą informować rynku o żadnych sprawach związanych z podatkami, tym samym są znacznie mniej narażone na negatywne konsekwencje działań administracji państwowej.
Wątpliwości interpretacyjne
Zmasowane kontrole fiskus prowadzi w grupie Ciech. Spółka właśnie poinformowała, że utrzymana została w mocy decyzja dotyczącą zależnej firmy Verbis ETA. Określono w niej, że podatek VAT za IV kwartał 2013 r. wynosi 37,9 mln zł, z czego sporne zobowiązanie to 30,8 mln zł. Firma już dawno uregulowała tę kwotę, co nie znaczy, że zgadza się z wydaną decyzją. – Spółka zależna zamierza podjąć dalsze czynności procesowe celem obrony skutków podatkowych swoich działań z 2013 r., wnosząc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie – napisano w komunikacie giełdowym.
Sporne kwestie podatkowe dotyczą również kilku innych firm z grupy Ciech. W raporcie półrocznym poinformowano o kontrolach dotyczących podatku CIT za lata 2012–2013 i 2015–2016 w sześciu podmiotach. Z kolei w przypadku VAT kontrole i postępowania dotyczyły czterech podmiotów i obejmowały IV kwartał 2013 r., grudzień 2014 r. i I połowę 2018 r.