Apple ogłosił, że jego przychody w tym kwartale będą niższe niż wcześniej prognozowane. Wpływ na produkcje i sprzedaż będzie miał oczywiście korona wirus. Fabryki koncernu w Chinach przerwały produkcję, a wszystkie sklepy Apple'a w Państwie Środka były czasowo zamknięte. Produkcja powoli rusza, sklepy równie powoli są otwierane, ale strat nie da się już w tym kwartale odrobić. Nawet podobno bardzo wysokim popytem w innych częściach świata i wejściem na rynek iPhone 9 – następcy iPhone'a SE.
Japoński indeks zareagował na oświadczenie Apple'a spadkiem o 1,42 proc. Analitycy zastanawiają się, czy jest to wynik przewidywań inwestorów, jaki będzie faktyczny wpływ koronawirusa na rynki. Podobnie jak Nikkei 225 zachowała się większość indeksów azjatyckich – choć Shanghai Composite Index wzrósł o symboliczne 0,03 proc.