Wszystkie argumenty, jakie wyciągał niedawno Powell zostały utrącone - nawet rynek pracy zachowuje się bardzo dobrze, co zauważył wczoraj sam zainteresowany. Wyścig FED z czasem właśnie się rozpoczyna. Ale czy, aby powinniśmy się go rzeczywiście bać?
Rynki mają taką ciekawą cechę, że dyskontują pewne tematy wcześniej, a trendy są generowane przez mechanizm zaskoczenia. Przecena indeksów na Wall Street w styczniu była największa od początku korona-hossy na wiosnę 2020 r. Technicy odnotowali szereg sygnałów zapowiadających trudny czas. No dobrze, ale to już wiemy. Teraz zastanówmy się, co inwestorzy będą robić przez najbliższe siedem tygodni do kolejnego posiedzenia FED? Drżeć ze strachu? Nie. Szanse na ruch na stopach o 50 p.b. w marcu mogą okazać się niezbyt duże, jeżeli nadchodzące dane makro potwierdzą pespektywę spowolnienia amerykańskiej gospodarki w I kwartale (co było widoczne po grudniowych odczytach). FED przynajmniej na początku cyklu podwyżek może chcieć działać w bardziej wyważony sposób. W efekcie, czy nie powinniśmy się nastawić na to, że najbliższe dwa-trzy tygodnie przyniosą korektę obserwowanych w styczniu tendencji, czyli cofnięcie dolara i odbicie na Wall Street?
Ważnym elementem układanki w ostatnim czasie poza FED jest czynnik ukraiński. Dzisiaj rubel wyraźnie zyskuje, co może nie być czystym przypadkiem. Amerykanie odpisali Rosjanom na ich "żądania". Czy Putin wykorzysta to jako propagandowy argument i zaatakuje Ukrainę w najbliższych dniach, czy też może przelicytował stawkę i przez kilka tygodni nie będzie rzucał na stół nowych kart? Trudno ocenić, ale dla rynków jakaś perspektywa deeskalacji napiętej sytuacji geopolitycznej, mogłaby przynieść swoisty rajd ulgi.
USDRUB - zawrócenie
Co Biden napisał Putinowi? Tego prędko się nie dowiemy, ale po wczorajszej eskalacji słownej w wydaniu ministra Ławrowa, dzisiaj rubel wyraźnie zyskuje. Amerykanie w mediach twierdzą, że postawili sprawę twardo, choć sami dodają, jakoby zaproponowali Rosjanom scenariusz deeskalacji wątku Ukrainy. Czy Putin przelicytował, a może to tylko unik na kilka tygodni, aby lepiej przygotować siły (wspólne manewry Rosji i Białorusi rozpoczną się dopiero w połowie lutego)? Zobaczymy. Na razie widać jednak, że rynek zaczyna wyceniać jakąś deeskalację. USDRUB cofa się dzisiaj wyraźniej i nie musi to być krótka korekta. Tłumaczenie tego stanu rzeczy silnymi surowcami (ropa) nie byłoby do końca właściwe, bo wcześniej rubel nie reagował na ten czynnik.