Konkurent trzech giełdowych telekomów T-Mobile Polska ogłosi za kilka tygodni nową strategię. W rozmowie z „Parkietem" zapowiedział ją prezes telekomu Andreas Maierhofer.
Plan – kontynuacja
– Strategia, którą zamierzamy ogłosić, nie zmieni o 180 stopni naszego kierunku. Wywodzimy się z segmentu usług mobilnych. Odpowiadają one za największą część naszych przychodów i to się nie zmieni. W 2017 r. wprowadziliśmy usługi stacjonarne na sieci radiowej, a w ubiegłym roku dołożyliśmy usługi na sieci stacjonarnej i staliśmy się w pełni konwergentnym graczem – mówił Maierhofer.
Zapewnił, że firma nie jest zainteresowana przejęciem UPC. Uważa, że jej zasięg stacjonarnego internetu (na łączach Orange, Inei i Nexery) jest aż nadto duży. – W zasięgu naszych usług stacjonarnego internetu są 3 mln gospodarstw domowych, a niedługo ogłosimy poszerzenie zakresu umowy z Ineą, co zapewni nam dodatkowe 600 tys. gospodarstw. Powiedziałbym, że zasięg jest już dziś duży. Teraz chcemy się skupić na sprzedaży usług. Wyniki są tutaj niezłe, ale liczę na przyspieszenie – powiedział Maierhofer.
Rozmowa odbyła się przy okazji konferencji poświęconej nowej ofercie i planom wobec sieci 5G. T-Mobile ogłosił, że daje abonentom 30 dni na zwrot usługi i telefonu, jeśli nie spełni ona oczekiwań. Co do 5G, to – podobnie jak Play i Plus – chce zaoferować komercyjną usługę w posiadanym już paśmie 2100 MHz. – Zamierzamy ruszyć z komercyjnymi usługami 5G, gdy dostępne będą na rynku pierwsze urządzenia końcowe działające na częstotliwościach 2,x GHz. Przewidujemy, że najwcześniej może to być przełom kwietnia i maja – mówił Andreas Maierhofer.
Obecnie T-Mobile ma 800 stacji bazowych 5G w Warszawie, a do końca półrocza ma być ich 1600.