Niewątpliwie, to powściągliwa reakcja. „Obecnie zarząd Energi S.A. analizuje warunki wezwania oraz konsekwencje ekonomiczno-finansowe dla Grupy Energa i zgodnie z przepisami prawa przekaże swoje stanowisko dotyczące ogłoszonego wezwania najpóźniej 2 dni robocze przed dniem rozpoczęcia przyjmowania zapisów, który przypada 31 stycznia 2020 r. Czekamy na kolejne etapy tego procesu" – konkluduje firma w lakonicznym komunikacie, jaki pojawił się dziś na jej stronach internetowych.

PKN Orlen liczy na przejęcie Grupy Energa. Jego oferta obejmuje skup przynajmniej 66 proc. akcji energetycznego koncernu, przy cenie ustalonej obecnie na 7 zł za akcję. Przymierzający się do transakcji PKN Orlen zapłacił jednak za swoją inicjatywę wysoką cenę: jego notowania na GPW początkowo spadły o ponad 10 proc., z 87,54 zł do 77,90 zł za akcję. Akcje spółki wciąż nie odzyskały swojej wartości z czwartku: w poniedziałek po południu były warte 81,54 zł za akcję.

Inicjatywa Orlenu sprawiła, że notowania Grupy Energa wystrzeliły w górę – z poziomu 6,75 zł za akcję do 7,20 zł. Stopniowo ten wysoki kurs ulegał redukcji: w poniedziałek wczesnym popołudniem akcje Energi były warte 7,09 zł.