Grupa kapitałowa Orlen od trzech lat notuje spadek emisji metanu w biznesie poszukiwań i wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego, przy jednoczesnym wzroście wydobycia tych surowców. Zgodnie z raportem przygotowanym dla organizacji Oil & Gas Decarbonization Charter, emisja zmalała w tym czasie z około 11 tys. ton do 6 tys. ton.
Kolejne dane mogą być jednak wyższe od obecnych. „Zgodnie z wymogami rozporządzenia metanowego do 8 sierpnia musi zostać złożony raport dotyczący emisji metanu, przygotowany na tzw. wskaźnikach ogólnych (czyli wyliczeniu zgodnie z wybraną metodyką, a nie na rzeczywistych pomiarach). Zmiana metodyki szacowania emisji może spowodować wzrost” – podaje zespół prasowy Orlenu.
Rozporządzenie metanowe spowoduje wzrost kosztów w grupie Orlen
Orlen podaje, że emisje metanu występujące we wszystkich obszarach prowadzonej przez grupę działalności są monitorowane, raportowane i weryfikowane m.in. w ramach obliczania wielkości emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na ekwiwalent dwutlenku węgla. W 2024 r. wyniosły one 908,6 tys. ton ekwiwalentu dwutlenku węgla, wobec 1061,2 tys. ton w 2023 r. „Niewielka zmiana w wielkości emisji wynika z bieżącej sytuacji produkcyjnej oraz z działań efektywnościowych redukujących emisje metanu” – twierdzi płocka spółka.
Dodaje, że źródłami tego zanieczyszczenia są przede wszystkim instalacje firm prowadzących działalność w branżach: wydobycia, przerobu, magazynowania i dystrybucji gazu ziemnego oraz w mniejszym stopniu instalacje przerobu ropy i sektora chemicznego.
W biznesie poszukiwawczo-wydobywczym wszystkie wydatki poniesione na ograniczenie emisji metanu wyniosły do tej pory około kilkadziesiąt milionów złotych. Ponadto prowadzonych jest 10 projektów, które mają m.in. na celu przeprowadzenie pomiarów, przygotowanie raportów przedstawiających kwantyfikację emisji metanu na poziomie źródła oraz modernizacje i remonty różnych instalacji i urządzeń.