Giełda. Poobijany rynek czeka na PPK

Chociaż na razie trudno jest oszacować, jaki wpływ na giełdę będzie miał program pracowniczych planów kapitałowych, to niemal wszyscy wiążą z nim bardzo duże nadzieje.

Aktualizacja: 01.12.2018 13:26 Publikacja: 01.12.2018 05:00

Foto: materiały prasowe

Ten rok dla rynku kapitałowego jest wyjątkowo wymagający. Afera GetBacku, problemy prywatnych TFI czy też zamieszanie wokół KNF i banków Leszka Czarneckiego wyjątkowo mocno doświadczyły wszystkich jego uczestników i podkopały zaufanie do całego systemu finansowego. W sumie ten rok można byłoby uznać nawet za stracony, gdyby nie jeden szczegół. Chodzi o program pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Mimo niesprzyjającego otoczenia i niedowierzania wielu osób udało się wreszcie zakończyć proces legislacyjny. Ustawa wprowadzająca PPK została podpisana przez prezydenta, a także opublikowana w Dzienniku Ustaw. Tym samym w ciemnościach, jakie spowiły rynek kapitałowy, pojawiało się światełko nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone, że nasza giełda oraz cały rynek mogą niedługo wyjść na prostą.

Liczne znaki zapytania

Głównym założeniem programu PPK jest zapewnienie dodatkowych oszczędności przyszłym emerytom w dużej mierze poprzez rynek kapitałowy.

– PPK to kolejna próba modyfikacji polskiego systemu emerytalnego. Jest jasne, że część repartycyjna musi być znacząco rozszerzona o część kapitałową. Dwa ważne warunki sukcesu PPK – z punktu widzenia beneficjentów tego systemu, którymi są przyszli emeryci – to, moim zdaniem, po pierwsze, edukacja uczestników tego programu, po drugie, dostosowanie przepływów pieniężnych w tym programie do profilu, w tym do tolerancji ryzyka, przyszłego emeryta. Jeśli przyszli emeryci nie będą rozumieć tego programu, może pojawić się pokusa „opt-out", czyli odstąpienia od niego, która dodatkowo może być wzmocniona przez nieprawdziwe opinie propagowane przez media społecznościowe – mówi prof. Krzysztof Jajuga, prezes CFA Society Poland.

Mimo że ustawa wprowadzająca PPK została przyjęta, wciąż wokół całego programu jest wiele znaków zapytania. Udział w nim może wziąć nawet ponad 11 mln osób. PPK są jednak programem dobrowolnym, więc i liczba jego uczestników pozostaje niewiadomą. Podobnie jest z poziomem wpłat, które mogą wynieść od 3,5 proc. do nawet 8 proc. wynagrodzenia.

To m.in. od tych czynników będzie zależało, jaki wpływ na rynek kapitałowy będą miały faktycznie PPK. Już jednak na etapie legislacyjnym wskazywano, że program to nie tylko bodziec do oszczędzania, ale także ważny element tworzenia silnej giełdy w Polsce.

„Wprowadzenie PPK da silny bodziec do rozwoju GPW jako realnego centrum finansowego w naszym regionie Europy. Zakłada się, że po włączeniu wszystkich ustawowych grup pracowników do PPK łączny wpływ zgromadzonych w programie oszczędności na rynek kapitałowy powinien wynieść co najmniej 12 mld zł rocznie. W wyniku wdrożenia PPK powstaną w Polsce długoterminowe aktywa emerytalne polskich gospodarstw domowych, które w krajach wysoko rozwiniętych są głównym źródłem finansowania nowoczesnej infrastruktury, innowacji i sektora przedsiębiorstw" – przekonuje na swojej stronie internetowej Polski Fundusz Rozwoju, który będzie odpowiedzialny za wdrożenie programu.

Kwota 12 mld zł to jednak pieśń przyszłości. PPK będą bowiem wprowadzane stopniowo. Największe firmy, zatrudniające ponad 250 osób, zaczną stosować przepisy ustawy od 1 lipca 2019 r. Cały cykl wdrożeniowy ma się natomiast zakończyć do 1 stycznia 2021 r. Inna sprawa, że nie wszystkie pieniądze trafią prosto na GPW. Będą one też inwestowane m.in. w obligacje skarbowe czy też akcje na zagranicznych rynkach. Początkowy wpływ PPK na warszawską giełdę może być więc ograniczony.

– Początek obowiązywania PPK może nie być zbyt odczuwalny pod względem napływu kapitału na GPW, ze względu na skalę partycypacji firm w PPE. W 2020 roku oczekujemy około 3,5 mld zł napływu kapitału na GPW, a w 2021 wartość ta powinna wzrosnąć do około 6 mld zł. Dużo zależy od skali partycypacji uczestników w programie – wskazuje Tomasz Nowicki, analityk Trigon DM.

Szansa dla giełdy

Niezależnie od tego, ile faktycznie pieniędzy trafi na rynek kapitałowy z tytułu PPK, przeważają opinie, że jest to krok w dobrą stronę. Nie ma się temu co dziwić, szczególnie teraz, kiedy brak kapitału, głównie tego lokalnego, jest wyjątkowo widoczny na naszym rynku.

– Dla giełdy inauguracja PPK to wejście w nowy, dynamiczny cykl rozwoju. Pozytywny wpływ programu powinniśmy zobaczyć już w przyszłym roku – według oficjalnych szacunków, na rynek powinno wtedy wpłynąć kilka miliardów złotych. W kolejnych latach napływy powinny sięgnąć już kilkunastu miliardów. PPK oznaczają dla giełdy również nowe debiuty oraz wzrost obrotów i płynności – mówi Marek Dietl, prezes warszawskiej giełdy.

Problemy GPW z debiutami spółek oraz aktywnością inwestorów w ostatnim czasie widać jak na dłoni. Do tej pory w 2018 r. na głównym parkiecie zadebiutowało zaledwie siedem spółek i wygląda na to, że pod tym względem czeka nas najgorszy okres od 2003 r. Tegoroczne średnie dzienne obroty oscylują przy poziomie 800 mln zł, co też nie napawa wielkim optymizmem.

– Wprowadzenie PPK zapewni stały dopływ środków finansowych do rynku kapitałowego – przekonuje Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. – To przełoży się na wzrost obrotów na GPW i zwiększy zainteresowanie notowanymi na niej spółkami. Dzięki temu zwiększy się atrakcyjność polskiego rynku kapitałowego zarówno dla firm, które będą miały większą możliwość do pozyskiwania kapitału w Polsce, jak i dla inwestorów zagranicznych. Oni także chętniej lokują kapitał na rynkach, na których istnieje duża grupa lokalnych inwestorów instytucjonalnych, która zna specyfikę lokalnego rynku i wycenia ryzyko niezależnie, poprzez profesjonalne zespoły analityczne i zarządcze – dodaje szef IDM.

Gra do jednej bramki

Nadzieje rynku związane z PPK są więc bardzo duże. W środowisku zapanowała zresztą pełna mobilizacja.

– Nadchodzący rok będzie upływał pod znakiem PPK. Jest to kluczowy czynnik umożliwiający stały dopływ środków na rynek kapitałowy, który wszak posiada wszystkie niezbędne elementy do sprawnego funkcjonowania: infrastrukturę, giełdę, domy maklerskie i towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Na PPK czekamy od dłuższego czasu i wspieramy ten projekt zarówno wewnętrznie, poprzez organizację szkoleń, jak i zewnętrznie, poprzez udział w konferencjach, wypowiedzi do mediów czy produkcję materiałów edukacyjnych, np. filmów animowanych – mówi Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. Jak dodaje, teraz ważne jest, by wzbudzić szersze zainteresowanie tą koncepcją i dążyć do jak najwyższego poziomu uczestnictwa w nowo utworzonych PPK. – Polski Fundusz Rozwoju zapowiedział liczne przedsięwzięcia skierowane do pracodawców, akcje szkoleniowe, marketingowe i reklamowe. Nasze TFI działają już swoimi kanałami, spotykają się z pracodawcami, przygotowują filmy instruktażowe, blogi, vlogi, prezentacje, w swoich serwisach zamieszczają szczegółowe informacje dla uczestników i pracodawców, agenci transferowi pracują nad rozwiązaniami systemowymi i oprogramowaniem, tak by przekazywanie składek było jak najmniej uciążliwe. Instytucje obsługujące PPK upatrują w nich swojej szansy, zainteresowanie jest duże, o możliwość zarządzania tymi środkami, mimo rekordowo niskich kosztów zarządzania, ubiegało się kilka kategorii instytucji finansowych. Mamy bowiem po raz pierwszy do czynienia z programem o charakterze powszechnym, z partycypacją pracownika, pracodawcy i państwa, gdzie składki mają uzupełniać emeryturę i jednocześnie zasilać gospodarkę. Projekt PPK jest więc bardzo perspektywiczny – zapewnia Dyl.

– Sukces PPK zależy od przeprowadzenia skutecznej akcji informacyjnej. Należy jasno wytłumaczyć Polakom, o ile wyższe mogą być ich emerytury. Warto też podkreślać, że środki gromadzone w PPK są prywatne i dziedziczone. Dodatkowo, do PPK dopłaca państwo i pracodawca, istnieje także możliwość wcześniejszej wypłaty środków na cele zdrowotne i mieszkaniowe. Obywatele powinni podejmować decyzję o pozostaniu w programie świadomie, dlatego GPW jest gotowa wspomóc PFR w szeroko zakrojonej akcji edukującej pracowników na temat PPK – deklaruje Dietl.

Nowe otwarcie

Oczywiście PPK nie okażą się lekiem na całe zło. Z założenia premiować będą przede wszystkim największe spółki, co może doprowadzić do jeszcze większej polaryzacji na naszym rynku. Poza tym trzeba pamiętać, że wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia OFE. Dopóki się to nie stanie, poziom niepewności dotyczący tego, co się stanie ze zgromadzonymi tam pieniędzmi, pozostaje na podwyższonym poziomie. Cieszyć się jednak można, że mimo wszystkich przeciwności nasz rynek robi krok do przodu. Pierwszy zresztą od dłuższego czasu.

Pracownicze plany kapitałowe
PPK są dla giełdy skromnym wsparciem
Pracownicze plany kapitałowe
Wartość aktywów PPK szybko rośnie. Czy to zachęci nowych uczestników?
Pracownicze plany kapitałowe
W PPK przydałyby się zmiany
Pracownicze plany kapitałowe
Niewiele wypłat na hipotekę i leczenie
Pracownicze plany kapitałowe
Dobre wieści z rynku PPK. Aktywa w górę. Teraz to już 10 mld zł
Pracownicze plany kapitałowe
Zarządzający PPK kupują akcje i obligacje po atrakcyjnych cenach