W ciągu ostatniej dekady OFE pomnażały oszczędności emerytalne w tempie sięgającym 8,28 proc. rocznie. To wynik lepszy od m.in. subkonta ZUS, inflacji, bankowych depozytów oraz wybranych form funduszy i indeksów rynkowych – wynika z raportu Analiz Online.
W ciągu ostatniej dekady OFE pomnażały oszczędności emerytalne swoich klientów w tempie wyższym niż inflacja, oprocentowanie subkonta ZUS i bankowych depozytów, a także w lepszym niż wybrane formy funduszy i indeksy rynkowe – policzyły Analizy Online
OFE to najwięksi inwestorzy instytucjonalni na GPW – zarządzają kilkukrotnie większą sumą niż fundusze akcji w TFI. W związku z tym decyzje ich zarządzających mają ogromny wpływ na zachowanie kursów poszczególnych spółek, a nawet na koniunkturę na całym rynku.
System emerytalny cierpi na brak zaufania. Potrzebuje spokoju. Ale otwarte fundusze emerytalne bez zmian będą gasnąć – mówią eksperci. Lista ich pomysłów na zmiany, korzystne dla OFE, ich uczestników i rynku kapitałowego, jest długa. Wszystko w rękach polityków.
OFE wymagają przeglądu okresowego, a system suwaka korekty. Pomysły ich likwidacji czy przekształcenia lepiej zawiesić na kołku – mówi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych i Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Jednocześnie o 2,2 mld zł spadło zaangażowanie funduszy emerytalnych w listy zastawne i obligacje BGK. O prawie 360 mln zł więcej przypadło na papiery EBI, ale królewskie łowy udały się zupełnie innym emitentom.
Fundusze preferują stabilnych emitentów, płacących regularne dywidendy. Coraz więcej takich podmiotów możemy znaleźć w branży IT. Do portfeli OFE, oprócz „pewniaków”, jak Asseco czy Comarch, trafiają też młodsze, wzrostowe firmy.
Jeśli chodzi o inwestycje w akcje notowane poza krajowym rynkiem, zarządzający funduszami emerytalnymi stawiają przede wszystkim na spółki europejskie, z sektorem bankowym na czele.