Rynek kryptowalut krwawi, a to może nie być jeszcze koniec

Wśród inwestorów na rynku cyfrowych aktywów panuje ekstremalny strach. Kapitał odpływa od ryzykownych aktywów z kilku powodów. Nie pomaga groźba konfliktu na Ukrainie, perspektywa zacieśniania polityki przez Fed i możliwość zakazu kryptowalut w kolejnym kraju.

Publikacja: 28.01.2022 05:20

Rynek kryptowalut krwawi, a to może nie być jeszcze koniec

Foto: Bloomberg

W tym tygodniu cena bitcoina zanurkowała do najniższego poziomu od lipca. Mocno tracą również inne tokeny, a z kapitalizacji rynkowej wyparowało już ponad 1 bln USD. Czy taki trend potrwa dłużej?

Nadchodzi zima?

Ostatnie miesiące dobitnie pokazują, że inwestorzy na rynku kryptowalut powinni być przygotowani na ostrą panikę, kiedy na rynkach panuje awersja do ryzyka. Notowania wielu cyfrowych tokenów są w silnym trendzie spadkowym od listopada. Wówczas cena bitcoina osiągnęła historyczny szczyt na poziomie ponad 68 tys. USD. Obawy przed rosyjskim atakiem na Ukrainę spowodowały, że bardziej ryzykowne aktywa na całym świecie są wyprzedawane, na czym przede wszystkim stracił rynek kryptowalut. Notowania bitcoina na początku tego tygodnia spadły do poziomu około 33 tys. USD. Mimo lekkiego odbicia cena tokena jest w okolicy 36,5 tys. USD. Obecnie kapitalizacja rynku wynosi około 1,65 bln USD wobec 3 bln USD w szczytowym momencie.

Wskaźnik Crypto Fear & Greed Index, obrazujący nastroje na rynku, wskazuje obecnie na ekstremalny strach.

GG Parkiet

Niektórzy eksperci mówią o możliwości „kryptozimy". Mrożący krew w żyłach termin odnosi się do gwałtownego załamania, po którym następuje spadek obrotów i miesiące zastoju na rynku. Tak było w 2018 r., kiedy cena bitcoina spadła o ponad 80 proc. ze swojego szczytu z grudnia 2017 r. Bitcoin nie osiągnął nowego maksimum aż do grudnia 2020 r.

Wspomnienia z 2018 r. budzą obawy, że teraz rozgrywa się powtórka po tym, jak największa na świecie kryptowaluta staniała o 50 proc.

– Pytanie brzmi, do czego to przypasować, a najbliższą analogią jest prawdopodobnie rok 2018, czyli wizja kryptowalutowej zimy – wskazuje James Malcolm, szef działu ds. walut w UBS.

GG Parkiet

– Wygląda na to, że będzie to dość trudny i potencjalnie wydłużony okres, dlatego analogia zimy krypto jest całkiem dobra – powiedział Malcolm, dodając, że warto pamiętać, iż wówczas spadki na rynku trwały przez praktycznie cały rok.

Również David Marcus, były szef działu kryptowalut w Meta (spółka matka Facebooka), przyznał, że nadeszła już kryptowalutowa zima.

Z kolei Nadya Ivanova, dyrektor ds. operacyjnych w firmie analitycznej L'Atelier BNP Paribas, przyznała, że nie jest jeszcze przekonana, że nadeszła kryptowalutowa zima, ale rynek jest teraz w okresie ochłodzenia, co może nie być czymś złym.

– W ostatnim roku – zwłaszcza z powodu tego całego szumu – wydawało się, że wiele osób zdezorientowały łatwe zyski ze spekulacji na NFT i innych aktywach cyfrowych. Okres ochłodzenia może być w rzeczywistości okazją do rozpoczęcia budowania fundamentów rynku – powiedziała Ivanova.

Natomiast Vijay Ayyar, wiceprezes ds. rozwoju na giełdzie Luno, uważa, że niedawny spadek kryptowalut jest bardziej „korektą" niż trwałym spadkiem koniunktury.

– Korekty na bitcoinie zwykle mieszczą się w zakresie 30–50 proc., czyli tam, gdzie obecnie jesteśmy, więc nadal w normalnym obszarze korekty – dodał.

Patrząc w przyszłość, Ayyar mówi, że kluczowy poziom wsparcia bitcoina to 30 tys. USD. Jeśli notowania zamkną się poniżej tego punktu, pojawiłoby się wysokie prawdopodobieństwo bessy. Spadek o około 80 proc. w porównaniu z ostatnim szczytem bitcoina wskazywałby na cenę poniżej 15 tys. USD.

Bank Rosji i Fed

Kolejny cios w bitcoina został wymierzony przez rosyjski bank centralny, który zaproponował wprowadzenie zakazu używania i wydobywania kryptowalut na terytorium Rosji, powołując się na zagrożenia dla stabilności finansowej, dobrobytu obywateli i suwerenności polityki pieniężnej.

To kolejny duży kraj, który rozważa walkę z sektorem kryptowalut. W ubiegłym roku Chiny zakazały wydobycia tokenów, co zmusiło wiele firm do przeniesienia swoich kopalni za granicę. Z kolei w październiku w Indiach pojawił się projekt ustawy zakazującej transakcji z udziałem niemal wszystkich kryptowalut.

Rosja jest trzecim co do wielkości graczem na świecie w wydobyciu bitcoinów, za Stanami Zjednoczonymi i Kazachstanem. Przypomnijmy również, że po wprowadzeniu zakazu kopania kryptowalut przez Pekin wskaźnik hash rate (moc obliczeniowa sieci) bitcoina spadł o ponad 50 proc.

Jednak na razie absolutny zakaz kryptowalut jest mało prawdopodobny. Ivan Chebeskov, przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Finansów powiedział, że Rosja powinna regulować rynek kryptowalut, a nie zakazywać go.

Nie bez znaczenia dla kryptowalut w kolejnych miesiącach będzie również zacieśnianie polityki pieniężnej prze Fed. W środę amerykański bank centralny zapowiedział, że już wkrótce będzie gotowy do podwyżek stóp.

Ma to na celu powstrzymanie najwyższej od kilku dekad inflacji w Stanach Zjednoczonych.

– Bitcoin będzie musiał stawić czoła przeciwnościom, dopóki nie zmienią się warunki makroekonomiczne – uważa Mark Elenowitz, prezes Horizon, firmy obsługującej giełdy papierów wartościowych.

– Ogólnie rzecz biorąc, gdy stopy zostaną podniesione, możemy doświadczyć więcej tąpnięć pozornie ryzykownych aktywów takich jak bitcoin – dodał.

Kryptowaluty
Bankomaty bitcoinowe żerują na klientach?
Kryptowaluty
Wielka kryptomanipulacja, czy legalna strategia? Sprawa za 110 milionów dolarów
Kryptowaluty
Halving bitcoina może rozczarować inwestorów
Kryptowaluty
Halving zada górnikom bitcoina cios o wartości 10 mld dolarów
Kryptowaluty
Bitcoin odbił się po nurkowaniu. Kryptowaluty w niezwykłej sytuacji
Kryptowaluty
Bitcoin przed halvingiem