Analitycy amerykańskiego banku obniżyli zalecenie dla akcji Dino z „neutralnie" do „sprzedaj", wyznaczając cenę docelową na 309 zł. Co ciekawe, poprzednia cena docelowa sięgała 310 zł, a więc niewiele więcej. Warto odnotować, że kurs Dino w dłuższym horyzoncie pozostaje w trendzie wzrostowym, a w środę ustanowił nowe rekordy, docierając na zamknięciu do 370,3 zł.
Co o akcjach Dino Polska sądzą inni analitycy? Piotr Bogusz z BM Pekao szacuje ich wartość na 354,1 zł, z kolei Adrian Skłodowski z BM PKO BP na 355,6 zł. Jednak Krzysztof Kawa z Erste Group ocenił je niedawno na 300 zł.
Zgodnie z harmonogramem raport Dino Polska za III kwartał poznamy 5 listopada. Przy okazji wyników po I połowie roku zarząd podtrzymał Dino Polska cel około 20-proc. zwiększania sieci sklepów rocznie, zapewniając, że bank ziemi pod budowę sklepów jest rekordowy. – Mamy bazę działek największą w historii, co daje nam bardzo duży komfort w najbliższych okresach – podkreślał Michał Krauze, członek zarządu firmy. – Na razie nie dostrzegamy momentu, w którym moglibyśmy myśleć o przyhamowaniu ekspansji, raczej chcemy ją przyspieszać – zapowiadał.
Mimo czwartkowej przeceny walory Dino nadal notują około 20-proc. zwyżkę od początku roku. Z kolei akcje portugalskiego Jeronimo Martins, właściciela Biedronki, zyskały w tym roku około 36 proc., jednak poprzedniego roku – w odróżnieniu od Dino – inwestorzy nie mogą zaliczyć do udanych.